"Jesteśmy głęboko zasmuceni, że nasz ukochany ojciec odszedł dziś rano" - piszą dzieci Hawkinga w specjalnym oświadczeniu. "Był wielkim naukowcem i niezwykłym człowiekiem, którego dzieło i dziedzictwo będą żyły przez wiele długich lat" - dodają.
W oświadczeniu dzieci wspominają o "odwadze i wytrwałości" ojca, ale także o jego "błyskotliwości i poczuciu humoru", które "inspirowało ludzi na całym świeci".
"Kiedyś powiedział 'Wszechświat nie zdałby się nam na wiele, gdyby nie był domem dla ludzi, których kochamy'. Będzie nam go brakowało" - piszą dzieci Hawkinga.
Hawking od lat cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne, które doprowadziło do paraliżu większości jego ciała. Poruszał się na wózku, porozumiewał za pomocą specjalnego syntetyzatora mowy. Chorobę zdiagnozowano u niego, gdy miał 21 lat. Dawano mu wówczas zaledwie 2-3 lata życia. AFP przypomina, że w 2011 roku Hawking w rozmowie z "The Guardian" mówił, że "żył mając w perspektywie rychłą śmierć przez 49 lat". - Nie boję się śmierci. Nie ma niebios, czy życia po życiu... To bajki dla ludzi, którzy boją się ciemności - mówił wówczas.
Hawking w swojej pracy zajmował się m.in. czarnymi dziurami i grawitacją kwantową. Opracował wspólnie z Rogerem Penrose’em twierdzenia odnoszące się do istnienia osobliwości w ramach ogólnej teorii względności oraz teoretyczny dowód na to, że czarne dziury powinny emitować promieniowanie, znane dziś jako promieniowanie Hawkinga.