Wprawdzie saksofon stał mu się najbliższy, ale Michał Kulenty był multiinstrumentalistą. Grał także na fortepianie, klarnecie czy oboju i na wielu instrumentach ludowych. Muzyce polskiej był bowiem niezmiennie wierny. Kompozycje, jakie tworzył, były bowiem inspirowana folklorem, a jednocześnie bardzo osobiste.

Wymykał się jednoznacznej klasyfikacji. Grał we własnym kwartecie i z orkiestrami symfonicznymi. Partnerował Niemenowi i wiolonczeliście Yo Yo Ma, grał z Acid Drinkers i z Arką Noego.Tworzył muzykę filmową i teatralną. Ważnym nurtem jego twórczości była też muzyka religijna.

Od kilku lat chorował na nowotwór. W 2016 r. ukazała się jego ostatnia płyta „Dusza w uszach", zrealizowana przez Krzysztofa Herdzina.