W piątek amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej Pentagonu poinformowała, że Departament Stanu zawiadomił Kongres, że USA gotowe są sprzedać Polsce najnowszą wersję systemu antyrakietowego Patriot wraz z dodatkowym sprzętem. Wartość planowanej transakcji szacowana jest na 10,5 mld USD.
Oferta obejmuje 208 pocisków przechwytujących, 16 wyrzutni rakietowych, cztery systemy radarowe, cztery stacje dowodzenia i kontroli, części zamienne, oprogramowanie i sprzęt pomocniczy oraz możliwość przeszkolenia polskich żołnierzy, pomoc w rozmieszczeniu systemu obrony rakietowej i pomoc logistyczną i w sprawdzeniu funkcjonalności tego systemu po jego rozmieszczeniu w Polsce.
Wzmocnienie bezpieczeństwa Polski "sojusznika z NATO", który był i jest istotnym czynnikiem politycznej stabilności i gospodarczego postępu w Europie, "jest zgodne z amerykańskimi inicjatywami w regionie, które poprzez zapewnienie kluczowym sojusznikom w regionie nowoczesnych systemów, zwiększają ich zdolności do współdziałania z siłami Stanów Zjednoczonych i zwiększają bezpieczeństwo" - podkreślono w komunikacie Departamentu Stanu.
"Dziś sukcesem jest sprzedać, a nie kupić!" - skomentował Janusz Korwin-Mikke w swoim wpisie na Facebooku.
Jego zdaniem Amerykanie obawiają się, że minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zostanie pozbawiony stanowiska w rządzie Beaty Szydło, "więc czym prędzej Mu te rakiety wcisnęli". "Złom to nie jest - ale przydatne byłyby raczej na wojnę z Czechami..." - podsumował Korwin-Mikke.