Takie wnioski wynikają z badań przeprowadzonych przez rosyjski ośrodek socjologiczny Centrum Lewady. Na pytanie „Czy Pan/Pani uważnie obserwuje sytuację w Syrii?" pozytywnie odpowiedziało jedynie 18 proc. Rosjan. Z poprzednich badań tegoż ośrodka wynika, że jeszcze w listopadzie sytuacją w Syryjskiej Republice Arabskiej interesował się co czwarty Rosjanin. Badania Centrum Lewady wskazują również na to, że niewielu Rosjan w ogóle orientuje się w sytuacji w kraju, gdzie od kilku miesięcy trwa operacja rosyjskich sił powietrznych. Aż 69 proc. badanych powiedziało, że „niewiele wie o sytuacji w Syrii".

Rosyjscy socjologowie wskazują, że słabe zainteresowanie syryjskim konfliktem wśród Rosjan tłumaczy się tym, że media państwowe w ostatnich tygodniach więcej uwagi poświęcają wewnętrznym problemom niż sprawom zagranicznym.

Tymczasem z badań tych wynika, że pogarszająca się sytuacja gospodarcza w kraju nie wpłynęła na stosunek Rosjan do rosyjskiej operacji w Syrii. 59 proc. ankietowanych twierdzi, że rosyjskie władze powinniy kontynuować tę operację. Co ciekawie, znacząca część Rosjan uważa, że „w Syrii trwa konfrontacja pomiędzy Rosją a Zachodem". Większość badanych trzyma się zaś oficjalnej wersji propagowanej przez Kreml – „Rosja walczy w Syrii ze światowym terroryzmem, który bezpośrednio zagraża Rosji". Z kolei 27 proc. Rosjan twierdzi, że Moskwa powinna zakończyć operacje w Syrii i wycofać stamtąd swoje lotnictwo.