Izraelskie media - pisze Reuters - publikują zdjęcia satelitarne i mapy pięciu syryjskich lotnisk, które mają być wykorzystywane przez irańskie drony i samoloty transportowe. Media wymieniają też nazwiska trzech wysokich rangą oficerów Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, którzy mają być odpowiedzialni za siły powietrzne Iranu w Syrii.

Według tych informacji Iran wykorzystuje samoloty transportowe, ale także jednostki cywilne do przerzucania broni do Syrii. Reuters zaznacza, że może to być zapowiedź ataku izraelskiego lotnictwa na cele w Syrii.

Izrael jest już oskarżany o przeprowadzenie 9 kwietnia ataku na bazę powietrzną T-4, w której zginęło siedmiu żołnierzy z Iranu. Ataku miały dokonać dwa izraelskie myśliwce F-16.

Reuters cytuje przedstawiciela izraelskich sił bezpieczeństwa, którego słowa wskazują, że przeciek informacji o irańskich jednostkach powietrznych na syryjskich lotniskach był kontrolowany przez rząd Izraela. Rozmówca agencji Reuters twierdzi, że siły te są traktowane jako potencjalny agresor, w związku z zapowiedziami Iranu, że odpowie on na atak na lotnisko T-4.

Izraelskie radio wojskowe podało, że w związku z napięciem między Iranem i Syrią izraelskie siły powietrzne odwołały plany wysłania myśliwców F-15 do USA, gdzie miały uczestniczyć w ćwiczeniach zaczynających się 30 kwietnia.