Jak pisze turecka agencja na ścianach budynku napisano "Biji YPG" (Żyjcie długo YPG - to akronim oznaczający kurdyjskie Powszechne Jednostki Ochrony, milicje biorące udział w wojnie w Syrii), "PYD" (akronim oznaczający Partię Unii Demokratycznej), "PKK" (Partia Pracujących Kurdystanu - organizacja zdelegalizowana w Turcji i uznana za terrorystyczną - również przez USA i UE) oraz "Afrin" (miasto w Syrii, w rejonie którego Turcy prowadzą ofensywę przeciwko Kurdom).

Jak powiedział Serhat Firat Baran stojący na czele filii Unii Europejskich Tureckich Demokratów w Sztokholmie do ataku na budynek doszło na dzień przed organizowanym tam spotkaniem, które miało być wyrazem wsparcia dla operacji "Gałązka oliwna" prowadzonej przez Turcję w Syrii.

- Oni chcieli zastraszyć nas i inne tureckie organizacje pozarządowe. Ale nie zrezygnowaliśmy z naszych planów - dodał Baran.

Od 22 stycznia Turcja prowadzi w Syrii operację "Gałązka oliwna", której celem jest wyparcie Kurdów z turecko-syryjskiego pogranicza. Operacja obejmuje obecnie rejon miasta Afrin, ale prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan sugeruje, że może zostać rozszerzona tak, że obejmie obszary aż do granicy syryjsko-irackiej.

Działania Turcji niepokoją UE i USA - Stany Zjednoczone wspierają Kurdów, którzy byli sojusznikami syryjskiej opozycji w walce z Daesh.