Syria: Zwycięstwo Putina nie kończy wojny

Rosyjski prezydent zapowiedział zakończenie interwencji w Syrii, ale nie powiedział co dalej.

Aktualizacja: 22.11.2017 14:59 Publikacja: 21.11.2017 17:57

Syria: Zwycięstwo Putina nie kończy wojny

Foto: AFP

– Rozbicie sił tzw. Państwa Islamskiego przywraca sytuację z 2011 roku, czyli czasów zbrojnej konfrontacji reżimu Asada z opozycją. A to znaczy, że wojna może trwać w najlepsze – powiedział „Rzeczpospolitej” rosyjski analityk wojskowy Aleksandr Golc.

Przed Putinem stopniowe wycofanie ze zwycięskiej wyprawy do Syrii zapowiadali już rosyjscy parlamentarzyści i minister obrony Siergiej Szojgu. – Liczymy, że do końca roku wojska syryjskie przywrócą kontrolę nad wschodnią granicą kraju, a tzw. Państwo Islamskie przestanie być zorganizowaną wojskową strukturą – przekonywał Władimir Szamanow z Dumy.

– ISIS rzeczywiście może przestać istnieć, ale co z jego ludźmi? Na pewno nie złożą broni – powiedział „Rzeczpospolitej” moskiewski specjalista od świata islamu Aleksiej Małaszenko.

Jałta i Soczi

– Przyjechałem tu, by podziękować Rosjanom za wszystko, co zrobili, by uratować nasz kraj – mówił syryjski prezydent Baszar Asad, ściskając rękę Putina. Wizyta Syryjczyka w Soczi (odbyła się w poniedziałek, ale poinformowano o niej we wtorek) była równie zaskakująca, jak ta w październiku 2015 r., gdy przyjechał dziękować za rozpoczętą właśnie rosyjską interwencję.

Mimo serdeczności z obu stron Asad nie został zaproszony przez gospodarza na spotkanie z przywódcami Turcji i Iranu, które odbędzie się również w Soczi. To na nim – a nie w trakcie rozmów Syryjczyka i Rosjanina – będzie decydowała się przyszłość Syrii.

„Spotkanie (prezydentów Rosji, Iranu i Turcji – red.) w Soczi jest trochę podobne do jałtańskiej konferencji w lutym 1945 roku. Podobieństwo jest w tym, że Rosja i jej obecni sojusznicy osiągnęli wojskowe zwycięstwo i szykują się do zaprowadzenia pokoju. Ale różnica jest taka, że obecnie Rosja i jej sojusznicy nie mają nawet na horyzoncie widoków na tak całkowite zwycięstwo, jakie było w lutym 1945 roku” – napisał moskiewski analityk Dmitrij Trienin.

Obecnie wszyscy jednak zgadzają się, że klucz do ostatecznego rozwiązania syryjskiego konfliktu znajduje się w Rosji. Rosyjscy generałowie już wcześniej zdążyli poinformować, że dzięki nim „wyzwolono 500 tys. km kw. terytorium Syrii”. Wywołało to znaczną konsternację, ponieważ powierzchnia Syrii jest trzy razy mniejsza i wynosi 185 tys. km kw. „Sztab generalny ma dokładne mapy. Szczegółowe pomiary wykazały, że terytorium Syrii wynosi 529 708 km kw.” – stwierdził w oficjalnym komunikacie tenże sztab, powodując falę domysłów, co i w jakim kraju „wyzwoliły” rosyjskie wojska.

Kto z kim przeciw komu

– Głównym problemem jest to, czy Moskwa jest w stanie stworzyć porozumienie satysfakcjonujące reżim Asada, Kurdów, Turcję – i to takie, które będzie można przedstawić jako układ pokojowy wynegocjowany przez samych Syryjczyków – uważa Yezid Sayigh z think tanku Carnegie w Bejrucie.

Do końca nie wiadomo jednak, kto w końcu będzie uznany za syryjską opozycję i zostanie dopuszczony do prawdziwych rozmów pokojowych. „Po sześciu latach wojny i śmierci 300–400 tysięcy – gdy połowa mieszkańców uciekła za swoich domów, a kraj opanowała oszałamiająca liczba frakcji, ekstremistycznych grup i zagranicznych wojsk – trudno się połapać, kogo z kim łączą jakie interesy, i powstrzymać zabijanie” – skonstatowała amerykańska Council of Foreign Relations.

Tuż przed wizytą Asada w Soczi demonstracyjną dymisję złożył szef największego prosaudyjskiego ugrupowania opozycji Rijad Hidżab (przez kilka tygodni w 2012 roku był premierem u Asada, wcześniej też ministrem rolnictwa. Został nieoczekiwanie zdymisjonowany i przeszedł na stronę opozycji). Eksperci wahają się, czy oznacza to, że Arabia Saudyjska uległa naciskom Moskwy. Jej sytuacji na pewno nie ułatwia bierność w syryjskim konflikcie administracji USA. Na razie Waszyngton ogranicza się do sformułowania: „nie widzimy w długim okresie roli dla rodziny prezydenta Asada lub jego reżimu”. „Dla Rosji Syria jest ważniejsza niż dla USA” – zauważył jednak izraelski portal NRG (należący do gazety „Maariw”).

Tłumienie lokalne

– Zgodnie z zapowiedziami Rosja wycofa część swoich sił z Syrii, przede wszystkim lotnictwo. Ale nowa baza w Hmeimim pozostanie, podobnie jak rozlokowana tam broń przeciwlotnicza – uważa Golc. Stamtąd rosyjskie rakiety będą blokowały działania izraelskiego lotnictwa, jak i tureckiego. A w razie konieczności i amerykańskich samolotów z lotniskowców na Morzu Śródziemnym.

– Nie wątpię, że nasze siły tam pozostaną i będą okazywały wsparcie syryjskiemu rządowi w tłumieniu różnych lokalnych ognisk zapalnych – podobnie sądzi wiceprzewodniczący senackiego komitetu spraw zagranicznych Franc Klincewicz.

– Nikt obecnie nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie co dalej: kto wejdzie do nowego rządu i jaki w ogóle będzie system władzy w Syrii. Decyzje podjęte w najbliższym tygodniu być może utorują drogę do jakichś rozmów – sądzi Małaszenko.

– Rozbicie sił tzw. Państwa Islamskiego przywraca sytuację z 2011 roku, czyli czasów zbrojnej konfrontacji reżimu Asada z opozycją. A to znaczy, że wojna może trwać w najlepsze – powiedział „Rzeczpospolitej” rosyjski analityk wojskowy Aleksandr Golc.

Przed Putinem stopniowe wycofanie ze zwycięskiej wyprawy do Syrii zapowiadali już rosyjscy parlamentarzyści i minister obrony Siergiej Szojgu. – Liczymy, że do końca roku wojska syryjskie przywrócą kontrolę nad wschodnią granicą kraju, a tzw. Państwo Islamskie przestanie być zorganizowaną wojskową strukturą – przekonywał Władimir Szamanow z Dumy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782