Sarfo odsiaduje już wyrok trzech lat więzienia za zarzuty związane z działalnością terrorystyczną. Wśród stawianych mu zarzutów nie było jednak morderstwa. Wszystko się zmieniło, gdy w ubiegłym roku wypłynęły nagrania przedstawiające masakrę w Syrii.
Niemiecka prokuratura oskarżyła Sarfo o sześć morderstw i naruszenie praw człowieka.
W 2015 roku mężczyzna brał udział w egzekucji sześciu więźniów, którą przeprowadzono na targowisku w okupowanej przez Daesh Palmirze. Sarfo był członkiem plutonu egzekucyjnego - jego zadaniem było pilnowanie więźniów tuż przed ich zamordowaniem.
W samej egzekucji Sarfo nie brał udziału, ale po zamordowaniu więźniów strzelał do ich ciał - ustaliła niemiecka prokuratura.
Jeszcze w styczniu 2016 roku w rozmowie z "The Independent" 28-letni Sarfo zapewniał, że w czasie pobytu w samozwańczym kalifacie nigdy nie walczył w szeregach organizacji terrorystycznej. O egzekucji, w której - jak się okazało - brał udział mówił wtedy, że było to "barbarzyństwo", które sprawiło, że uciekł z Syrii.