Dobra passa firm pracujących dla kopalń

Dostawcy maszyn i usług górniczych zacierają ręce, licząc na wysyp kontraktów. Zleceniodawcy ostrzegają: firmy nie są gotowe na boom inwestycyjny.

Publikacja: 02.10.2017 20:26

Dobra passa firm pracujących dla kopalń

Foto: materiały prasowe

W ślad za wzrostem cen węgla spółki wydobywcze wznowiły inwestycje w swoich kopalniach, wyciągając tym samym z zapaści swoich dostawców. W I połowie 2017 r. wyniki finansowe poprawił największy krajowy producent maszyn górniczych – Famur. Przychody grupy wzrosły o 7 proc., w porównaniu z rokiem ubiegłym, do 536 mln zł, a zysk netto poprawił się o 3 proc. i sięgnął 51 mln zł. Wielu ekspertów oczekiwało jeszcze większych zwyżek. Pozytywnie zaskoczył natomiast Kopex, który jeszcze niedawno walczył o przetrwanie. Po I półroczu osiągnął 41,8 mln zł zysku netto, podczas gdy przed rokiem miał głęboką stratę. 27 czerwca Famur kupił Kopex, kończąc tym samym trwającą od wielu lat walkę tych firm o zlecenia.

– W procesie integracji potencjałów Famuru i Kopexu widzimy szansę na przyspieszenie realizacji programu ekspansji Go Global i w konsekwencji na osiągnięcie w najbliższych pięciu latach poziomu 50 proc. przychodów pochodzących z eksportu – zapowiada Mirosław Bendzera, prezes Famuru.

Eksperci zaś podkreślają, że konsolidacja branży, polegająca na fuzji dwóch największych producentów maszyn, wpłynie na zmniejszenie konkurencji na rynku, a tym samym także na wzrost marż. Skorzysta na tym cały sektor.

Ożywienie już widać

Zdaniem ekspertów koniunktura w branży firm zaplecza górniczego jest coraz lepsza i będzie się dalej poprawiać, bo ceny węgla sprzyjają i firmy górnicze zapowiadają wzrost inwestycji. – To ożywienie widać już na zagranicznych rynkach, natomiast do Polski przyjdzie nieco później z uwagi chociażby na procedury przetargowe, które często się przeciągają. Firmy zaplecza górniczego muszą też zmierzyć się w tym roku z drożejącymi surowcami i wyższymi kosztami pracy. Mimo to najbliższe lata powinny być dla tego sektora dobre – przekonuje Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.

Zarząd Fasingu, produkującego łańcuchy dla górnictwa i energetyki, przewiduje, że wzrost zamówień ze spółek węglowych będzie widoczny w III i IV kwartale tego roku.

– Ten rok będzie bardzo dobry pod względem nakładów inwestycyjnych w polskim górnictwie, a w 2018 r. nakłady te mogą być nawet wyższe. W ostatnich latach spółki węglowe wydłużały terminy płatności dla dostawców maszyn i usług. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni, bo sytuacja płynnościowa górniczych firm zdecydowanie się poprawiła – zaznacza Maciej Bobrowski, analityk DM BDM.

Osłabiona branża

Tymczasem z samych firm wydobywczych płyną sygnały, że dostawcy produktów i usług – osłabieni po ostatnich chudych latach – nie radzą sobie z realizacją kontraktów. Prezesi Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej podkreślają, że wiele firm znalazło się w trudnej sytuacji, część z nich upadło. Nawet jeśli udaje się wyłonić firmę w przetargu, to często nie jest ona w stanie realizować postanowień umownych.

W ślad za wzrostem cen węgla spółki wydobywcze wznowiły inwestycje w swoich kopalniach, wyciągając tym samym z zapaści swoich dostawców. W I połowie 2017 r. wyniki finansowe poprawił największy krajowy producent maszyn górniczych – Famur. Przychody grupy wzrosły o 7 proc., w porównaniu z rokiem ubiegłym, do 536 mln zł, a zysk netto poprawił się o 3 proc. i sięgnął 51 mln zł. Wielu ekspertów oczekiwało jeszcze większych zwyżek. Pozytywnie zaskoczył natomiast Kopex, który jeszcze niedawno walczył o przetrwanie. Po I półroczu osiągnął 41,8 mln zł zysku netto, podczas gdy przed rokiem miał głęboką stratę. 27 czerwca Famur kupił Kopex, kończąc tym samym trwającą od wielu lat walkę tych firm o zlecenia.

Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie