Wieloletnie umowy na dostawy węgla bez gwarancji

Polska Grupa Górnicza proponuje małym i średnim ciepłowniom produkującym dla sektora komunalnego wyższe ceny czarnego paliwa i to bez gwarancji dostarczenia go w potrzebnej ilości i jakości. To może otworzyć drogę importowi.

Aktualizacja: 29.08.2017 08:57 Publikacja: 28.08.2017 19:31

Wieloletnie umowy na dostawy węgla bez gwarancji

„Rzeczpospolita" dotarła do kilku umów, które w ostatnim czasie monopolista wysłał producentom ciepła zaopatrującym sektor komunalny. Warunki są nieakceptowane dla instalacji, które muszą spalać paliwo z małą zawartością siarki i pyłów. Inaczej grozi im wyłączenie lub kary.

Kuriozalne warunki

Nie dość, że cena w kontrakcie wieloletnim jest wyższa i oscyluje wokół 12–12,5 zł/GJ (gigadżul – jednostka ciepła) w zależności od wartości opałowej, to jeszcze nie ma kar umownych za niewywiązanie się z dostaw zamówionego wolumenu paliwa w pożądanej jakości. Samo jego sprawdzenie ma się zaś odbywać na wyjściu z kopalni, a nie u klienta. Umowę można wypowiedzieć po 24 miesiącach.

– W tak skonstruowanym kontrakcie to PGG ma prawa, a odbiorcy obowiązki. Muszą wziąć nawet węgiel, który nie nadaje się do spalenia w ich instalacjach lub godzić się na brak dostawy ze względu np. na siłą wyższą – skarży się jeden z przedsiębiorców.

– Oferta PGG wydaje się atrakcyjna, bo za brak gwarancji dają niższą cenę. Ale nieakceptowany jest brak stabilności dostaw – zauważa menedżer zagranicznego koncernu. Jeden z dużych sprzedawców węgla twierdzi, że choć cena jest dobra, to w długim terminie może okazać się wyższa niż spotowa. Dostrzega analogię do taktyki wobec autoryzowanych dostawców, którym odcięto dostawy miałów. A na nie wzrośnie popyt po wejściu uchwał antysmogowych. – To działania quasi-monopolistyczne. PGG chce poukładać sobie rynek pod siebie – przekonuje.

Z pozycji monopolisty

Skutkiem takich działań może być wzrost importu węgla do ciepłowni. – Do tej pory zawsze w przetargu stawialiśmy warunek, że surowiec powinien pochodzić z polskich kopalń. Po przykrych doświadczeniach z przełomu roku, gdzie wygrywający nie zrealizował kontraktu z uwagi na brak porozumienia z kopalniami, odeszliśmy od tego warunku – potwierdza Marian Kupijaj, prezes Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego.

PGG nie ujawnia szczegółów proponowanych kontraktów. Podkreśla jednak, że dąży do zawierania długoterminowych umów „gwarantujących klientom dostępność węgla odpowiedniej jakości, a spółce prowadzenie stabilnego i rozsądnego procesu inwestycyjnego". – Klienci mogą zaopatrywać się w paliwa na warunkach dotychczasowych, ale to wiążę się obecnie z bardzo wysokimi cenami i brakiem gwarancji. Wybór opcji i ryzyko z tym związane jest więc po stronie klienta – dodaje Tomasz Głogowski, rzecznik górniczego monopolisty.

Ale faktem jest także to, że w ubiegłym roku PGG przycięło mocno inwestycje i tylko dzięki temu mogło wpisać to w poczet oszczędności. Teraz ta polityka się mści, bo nie starcza węgla dobrej jakości dla ciepłowni, o czym „Rzeczpospolita" pisała już zimą.

Sytuacja nie dotyczy największych producentów ciepła, będących udziałowcami górniczej grupy. Np. PGNiG Termika w tym roku realizuje trzy kontrakty łącznie na 300 tys. ton. – To standardowe umowy bez zapisów o braku gwarancji. Tylko w przypadku węgla niskosiarkowego dla Kawęczyna jest zapis mówiący o tym, że jeżeli PGG nie będzie posiadało w ofercie takiego asortymentu, nie gwarantuje dostaw – tłumaczy jej rzeczniczka Patrycja Hryniewicz.

– PGG ewidentnie ma problemy, które próbuje nadrobić, przerzucając ryzyko na mniejszych odbiorców, bo wobec tych największych nie może sobie na wiele pozwolić – zauważa menedżer z jednej z grup energetycznych.

„Rzeczpospolita" dotarła do kilku umów, które w ostatnim czasie monopolista wysłał producentom ciepła zaopatrującym sektor komunalny. Warunki są nieakceptowane dla instalacji, które muszą spalać paliwo z małą zawartością siarki i pyłów. Inaczej grozi im wyłączenie lub kary.

Kuriozalne warunki

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika