Australijczycy nie tracą wiary w polskie projekty węglowe

Prairie Mining nie podziela obaw resortu środowiska i zapewnia, że wybuduje w Polsce dwie kopalnie węgla za ponad 4 mld zł.

Publikacja: 27.07.2017 19:44

Australijczycy nie tracą wiary w polskie projekty węglowe

Foto: Bloomberg

Krytyczne głosy ze strony przedstawicieli rządu oraz szefów polskich firm węglowych na temat australijskich inwestycji w naszym kraju w kuluarach słychać było od kilku lat. Teraz jednak jest to już oficjalne stanowisko resortu środowiska. Wiceminister i główny geolog kraju Mariusz Jędrysek w liście do samorządowców z Lubelszczyzny pisze wprost o wątpliwościach co do szans szybkiej budowy kopalni węgla Jan Karski przez firmę PD Co, należącą do giełdowego Prairie Mining.

Australijczycy nie kryją zaskoczenia. – Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli ministerstwa oczywiście nas niepokoją. Jesteśmy tu po to, by budować kopalnie, a nie walczyć z urzędnikami – mówi „Rzeczpospolitej" Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining, i ostrzega: – W skrajnym scenariuszu istnieje możliwość wniesienia sprawy do międzynarodowych trybunałów i wywalczenia dużego odszkodowania.

Prairie ma w planach budowę dwóch kopalń – Jan Karski na Lubelszczyźnie oraz Dębieńsko na Śląsku.

Co tak bardzo zaniepokoiło resort środowiska? Przede wszystkim długi czas prac Prairie na złożu Lublin. Australijczycy rozpoczęli działalność rozpoznawczą na tym terenie w 2012 r. i jak dotąd nie złożyli jeszcze wniosku o koncesję wydobywczą. Wykonali przy tym tylko osiem z planowanych 23 odwiertów badawczych. „Ponadto zarówno prowadzone obecnie badania, jak i liczba wykonanych przez inwestora otworów wiertniczych nie poszerzają w sposób znaczący merytoryczno-geologicznego zasobu wiedzy na temat budowy Lubelskiego Zagłębia Węglowego, bo złoża te dawno zostały już udokumentowane" – pisze Jędrysek.

Inwestor wyjaśnia, że wykonał wystarczającą liczbę odwiertów. Prace te były konieczne, by przekonać do projektu zagranicznych inwestorów. Prairie finansowo wspierają China Coal oraz brytyjski fundusz CD Capital. Inwestor przekonuje też, że zdąży na czas ze złożeniem wniosku o koncesję wydobywczą. Pierwszeństwo w uzyskaniu tego dokumentu przysługuje mu tylko do kwietnia 2018 r.

– Ministerstwo zarzuca nam długie prace nad wnioskiem koncesyjnym dla kopalni w Lublinie, podczas gdy samo przedłuża wydawanie decyzji w naszej sprawie. W Dębieńsku czekamy na aktualizację koncesji wydobywczej od grudnia 2016 r. Zatwierdzanie dokumentacji geologicznej dla Jana Karskiego zajęło urzędnikom siedem miesięcy – wylicza Stoikovich.

Tymczasem Jędrysek jest także zaniepokojony tym, że we władzach PD Co zasiadają lub zasiadali: były główny geolog kraju, była wiceminister infrastruktury, a także były prezes Bogdanki. Dlaczego budzi to obawy resortu? Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi z ministerstwa.

Prairie deklaruje, że kończy prace nad raportem oddziaływania projektu Jan Karski na środowisko i dogrywa szczegóły finansowania inwestycji z chińskim partnerem. W grudniu ma przedstawić finalne studium wykonalności. – Dziś tylko prywatni inwestorzy mają środki na budowę kopalń węgla i te pieniądze są na rynkach międzynarodowych, do których mamy dostęp. Głęboko wierzę, że zrealizujemy ten projekt – kwituje Stoikovich.

To jednak nie jest na rękę kontrolowanym przez państwo producentom węgla: Bogdance oraz Jastrzębskiej Spółce Węglowej, które chciałyby eksplorować te same tereny. ©?

Opinia

Jerzy Markowski, prezes Silesian Coal, były wiceminister gospodarki

O tym, czy inwestor może otrzymać koncesję wydobywczą, decydują przepisy prawa. Dlatego, jeśli tylko firma spełnia wszystkie prawne wymogi, nie powinna mieć obaw o to, że urzędnicy wydadzą negatywną decyzję. Większym problemem, jaki obserwuję w Polsce, jest niechęć społeczeństwa do obcego kapitału, zwłaszcza jeśli chodzi o projekty wydobywcze. Tymczasem w tej branży ryzyko zagranicznych inwestorów jest duże, bo w razie problemów – w przeciwieństwie do wielu fabryk – kopalni nie da się przenieść do innego kraju.

Krytyczne głosy ze strony przedstawicieli rządu oraz szefów polskich firm węglowych na temat australijskich inwestycji w naszym kraju w kuluarach słychać było od kilku lat. Teraz jednak jest to już oficjalne stanowisko resortu środowiska. Wiceminister i główny geolog kraju Mariusz Jędrysek w liście do samorządowców z Lubelszczyzny pisze wprost o wątpliwościach co do szans szybkiej budowy kopalni węgla Jan Karski przez firmę PD Co, należącą do giełdowego Prairie Mining.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rząd PiS obiecał miliardy na Izerę. Chiński partner może porzucić projekt
Biznes
Skarbówka ściągnęła z TVN wysoką karę KRRiT za reporaż o Karolu Wojtyle
Biznes
Sieci 5G w Polsce zrównały zasięg
Biznes
System kaucyjny zbudują sprytni, a nie duzi, gracze
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes
Praktycznie o przyszłości otwartego oprogramowania. Konferencja Open Source Day 2024 już 18 kwietnia