Gorąco wokół połączenia Famuru z Kopeksem

Część drobnych akcjonariuszy Kopeksu jest rozczarowana warunkami wymiany akcji na papiery Famuru.

Aktualizacja: 12.05.2017 08:45 Publikacja: 11.05.2017 21:13

Gorąco wokół połączenia Famuru z Kopeksem

Foto: materiały prasowe

Nie wszystkim akcjonariuszom Kopeksu spodobał się plan integracji z Famurem. Na inwestorskich forach internetowych wrze, a jeden z funduszy zadeklarował już podjęcie kroków prawnych. Protest drobnych graczy może - jeśli nie zniweczyć - to co najmniej opóźnić integrację producentów maszyn górniczych.

Planowane połączenie biznesu maszynowego Kopeksu z Famurem to ważny krok w konsolidacji polskiej branży zaplecza górniczego. Obie firmy przez wiele lat były dla siebie największymi rywalami. I to nie tylko w walkach o kontrakty w kraju, ale także na rynkach eksportowych, np. w Rosji. Ta konkurencja odbijała się na marżach w realizowanych przez spółkach kontraktach. Teraz obie firmy grają już do jednej bramki, od kiedy mają wspólnego właściciela – firmę TDJ, należącą do Tomasza Domogały.

- Z Kopeksem podpisaliśmy porozumienie o współpracy, bo działamy już w jednej grupie kapitałowej. W przetargach nie możemy składać dwóch ofert w ramach jednej grupy. Dlatego zdecydowaliśmy, że to Famur będzie liderem w tych przedsięwzięciach, bo ma odpowiednie zaplecze finansowe – wyjaśnia Mirosław Bendzera, prezes Famuru.

Kolejnym krokiem będzie przejęcie przez Famur od TDJ udziału w Kopeksie. Spółka zamierza kupić 65,8 proc. akcji Kopeksu za 204 mln zł. Następnie podzieli Kopex na dwie części: maszynową i usługowo – handlową (tu trafi Przedsiębiorstwo Budowy Szybów). Ta druga część pozostanie na giełdzie – Famur będzie miał 65,8 proc. w jej kapitale, a reszta pozostanie w rękach drobnych inwestorów. Natomiast biznes maszynowy, stanowiący 81 proc. aktywów netto Kopeksu, zostanie wchłonięty przez Famur. Każdy z akcjonariuszy Kopeksu za 1 akcję przypadającą na część maszynową otrzyma 0,76 akcji Famuru. W rezultacie 25,4 mln akcji Kopeksu (34,2 proc. kapitału) zostanie wymienionych na 15,6 mln nowych akcji Famuru (3 proc. kapitału). Cały proces ma potrwać do końca marca 2018 r.

Drobni rozczarowani

Ten plan nie wszystkim się podoba. - Warunki integracji obu firm mocno nas rozczarowały. Kopex przechodzi głęboką restrukturyzację i uważamy, że należy poczekać na owoce tych działań zanim dojdzie do połączenia z Famurem. Byłoby to możliwe za rok, dwa albo nawet trzy lata, jak Kopex odzyska swoją wartość – twierdzi Robert Buchajski, reprezentujący fundusz Value FIZ zarządzany przez Agio TFI, który posiada pakiet akcji Kopeksu. - Jeśli główny właściciel chciałby przeprowadzić proces szybciej, to na pewno przy zastosowaniu innych parytetów wymiany akcji niż oferuje. Uważamy, że ze względu na dobre perspektywy rozwojowe część maszynowa Kopeksu jest warta znacznie więcej niż ocenia to Famur – dodaje Buchajski.

Fundusz zapowiada, że podejmie w tej sprawie odpowiednie kroki i w tym celu wybiera właśnie kancelarię prawną. - Na szczęście proces integracji będzie wymagał zgód walnego zgromadzenia. Już obserwujemy, że drobni akcjonariusze Kopeksu aktywowali się i chcą walczyć o lepsze warunki. W naszej ocenie sprawa nie jest jeszcze przesądzona i do zakończenia procesu integracji jest jeszcze długa droga. Czas będzie sprzyjał Kopeksowi, bo z kwartału na kwartał spółka będzie poprawiać wyniki - przekonuje Buchajski.

Na branżowych forach internetowych drobni inwestorzy nie przebierają w słowach opisując swoje niezadowolenie. Zwracają uwagę, że sytuacja Kopeksu się poprawia, a jego przychody za I kwartał były nawet wyższe niż Famuru. „Leszcz przejmuje wieloryba i płaci jak za płotkę” – napisał jeden z internautów. W istocie przychody Famuru za I kw. tego roku sięgnęły 226,2 mln zł, podczas gdy Kopex miał 249 mln zł. Jednak w tym czasie zdecydowanie więcej zarobił Famur – miał 36,8 mln zł zysku netto, podczas gdy Kopex zaledwie 7,6 mln zł.

Reanimacja Kopeksu

Obaw mniejszościowych akcjonariuszy Kopeksu nie podzielają giełdowi analitycy. Przypominają, że jeszcze niedawno Kopex znajdował się na skraju bankructwa. Wyniki spółki były fatalne, a kolejne banki blokowały jej możliwość korzystania z udzielonych wcześniej kredytów. – Gdyby nie TDJ, to Kopeksu mogłoby już dzisiaj nie być – tak sytuację ocenia Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. - Mniejszościowi akcjonariusze zamiast protestować powinni raczej rozważyć wymianę akcji Kopeksu na akcje Famuru, który ma przed sobą znakomite perspektywy rozwoju. Uwzględniając przy parytecie wymiany akcji średnie kursy spółek z ostatnich trzech miesięcy, Famur i tak zrobił ukłon w stronę drobnych inwestorów - twierdzi Prokopiuk.

Planowaną integrację obu firm dobrze ocenia także Maciej Bobrowski z DM BDM. - Ja pozytywnie oceniam plany konsolidacji biznesu maszynowego. Zakładam, że także segment robót górniczych ma dobre perspektywy, bo największa spółka węglowa - PGG - planuje spore inwestycje – podkreśla Bobrowski.

Parytet nie do zmiany

Famur z kolei przekonuje, że parytet ustalony został w oparciu o obiektywne wskaźniki. - Naszym zdaniem parytet jest sprawiedliwy dla akcjonariuszy zarówno Kopeksu, jak i Famuru, i uwzględnia potencjał rozwojowy spółki oraz ryzyka dotyczące jego działalności. Nie bierzemy pod uwagę zmiany parytetu - napisała spółka w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.

Zaznacza, że uchronienie Kopeksu przed upadłością, poprzez doprowadzenie do zawarcia umowy restrukturyzacyjnej z głównymi instytucjami finansowymi, pozwoliło TDJ uratować to, co najcenniejsze – wiedzę, wieloletnie doświadczenie i wysokie kompetencje specjalistów.

- Jesteśmy przekonani, że akcje Famuru wydane w zamian za przeniesienie aktywów części maszynowej Kopex do Famuru będą dla akcjonariuszy mniejszościowych Kopeksu bardzo dobrą inwestycją, co znajdzie pozytywne odzwierciedlenie w wartości ich portfeli inwestycyjnych - dodaje spółka.

W czwartek akcje Famuru drożały nawet o 9 proc., do 5,85 zł, w reakcji na znakomitą rekomendację jednego z biur maklerskich. Rosły także notowania Kopeksu - maksymalnie o 5 proc., do 4,2 zł.

Nie wszystkim akcjonariuszom Kopeksu spodobał się plan integracji z Famurem. Na inwestorskich forach internetowych wrze, a jeden z funduszy zadeklarował już podjęcie kroków prawnych. Protest drobnych graczy może - jeśli nie zniweczyć - to co najmniej opóźnić integrację producentów maszyn górniczych.

Planowane połączenie biznesu maszynowego Kopeksu z Famurem to ważny krok w konsolidacji polskiej branży zaplecza górniczego. Obie firmy przez wiele lat były dla siebie największymi rywalami. I to nie tylko w walkach o kontrakty w kraju, ale także na rynkach eksportowych, np. w Rosji. Ta konkurencja odbijała się na marżach w realizowanych przez spółkach kontraktach. Teraz obie firmy grają już do jednej bramki, od kiedy mają wspólnego właściciela – firmę TDJ, należącą do Tomasza Domogały.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły