Węglowy gigant wyda 7 mld zł na inwestycje

Po tym jak państwowe spółki wyłożyły kolejny 1 mld zł na ratowanie śląskich kopalń, zarząd Polskiej Grupy Górniczej przekonuje, że nie wyciągnie już rąk po pieniądze inwestorów.

Aktualizacja: 03.04.2017 06:27 Publikacja: 02.04.2017 20:13

Foto: Fotorzepa, Bartlomiej Żurawski

Polska Grupa Górnicza, która od października 2016 r. co miesiąc osiągała zyski, po przejęciu kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego znów znalazła się pod kreską. – Będziemy pracować nad zrównoważeniem przychodów z kosztami. Zakładamy, że już na koniec tego roku uzyskamy dodatni wynik finansowy – zapowiada Tomasz Rogala, prezes PGG.

Władze węglowej spółki przekonują, że dzięki fuzji z KHW i połączeniu potencjałów obu firm uda się zaoszczędzić 117,7 mln zł rocznie. – Stanie się tak m.in. dzięki lepszemu wykorzystaniu majątku produkcyjnego i potencjału ścian wydobywczych, a także optymalizacji procesu technologicznego wzbogacania i sortowania węgla – wyjaśnia Rogala.

Do 1 lipca 2018 r. ma zostać ustalony ze związkami zawodowymi układ zbiorowy pracy dla załogi PGG, która po przejęciu pracowników KHW liczy już 43,3 tys. osób.

W planach jest także zwiększenie wydobycia węgla do 34 mln ton. – Dlatego prowadzimy inwestycje i zwiększamy liczbę ścian wydobywczych – mówi Rogala. Zarząd PGG szacuje, że do 2020 r. na inwestycje we wszystkich swoich zakładach wyda 7,2 mld zł.

Aby fuzja się udała, konieczne było dokapitalizowanie PGG kwotą 1 mld zł. Zrzuciły się na to kontrolowane przez Skarb Państwa spółki. W pierwszej kolejności pieniądze wyłożyli dotychczasowi akcjonariusze PGG: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (300 mln zł), Polska Grupa Energetyczna (100 mln zł), Energa (100 mln zł) oraz Towarzystwo Finansowe Silesia (200 mln zł). Następnie o objęciu udziałów węglowej spółki za 300 mln zł poinformowała Enea. Pieniądze będą wpływały do górniczej spółki w transzach. Pierwsza, w wysokości 500 mln zł, trafi do PGG na początku kwietnia. Następne zostaną zrealizowane w czerwcu i w sierpniu.

– Nie przewidujemy kolejnego dokapitalizowania. Gdyby nie fuzja z KHW, kolejne pieniądze od inwestorów w ogóle nie byłyby nam potrzebne – przekonuje Rogala.

Wraz z czterema kopalniami PGG 31 marca przejęła od KHW także zadłużenie w wysokości 2,5 mld zł, z czego ponad 1 mld zł to objęte przez banki obligacje. Banki nie zgodziły się na konwersję długu na udziały powiększonej PGG. Zawiesiły natomiast na dwa lata harmonogram spłat rat zadłużenia i wydłużyły termin ostatecznego wykupu obligacji o pięć lat. – Dzięki negocjacjom z bankami uzyskaliśmy efekt oszczędności 200 mln zł – podkreśla Krzysztof Tchórzewski, minister energii.

Przekonuje też, że biznesplan powiększonej PGG został dobrze przyjęty w Brukseli. – Podejście Komisji Europejskiej jest pozytywne, ale kilka kwestii musimy jeszcze wyjaśnić – kwituje. Plany włączenia do PGG także kopalń Węglokoksu na razie odłożono. – Teraz trwają analizy, konkretne decyzje podejmować będziemy później – zapowiada Tchórzewski.

Polska Grupa Górnicza, która od października 2016 r. co miesiąc osiągała zyski, po przejęciu kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego znów znalazła się pod kreską. – Będziemy pracować nad zrównoważeniem przychodów z kosztami. Zakładamy, że już na koniec tego roku uzyskamy dodatni wynik finansowy – zapowiada Tomasz Rogala, prezes PGG.

Władze węglowej spółki przekonują, że dzięki fuzji z KHW i połączeniu potencjałów obu firm uda się zaoszczędzić 117,7 mln zł rocznie. – Stanie się tak m.in. dzięki lepszemu wykorzystaniu majątku produkcyjnego i potencjału ścian wydobywczych, a także optymalizacji procesu technologicznego wzbogacania i sortowania węgla – wyjaśnia Rogala.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie