Wszystko rozgrywało się w ostatnich tygodniach w centrum stolicy. 15-letnia mieszkanka warszawskiej Woli odwiedzała popularne lokale taneczne w Śródmieściu, nie po to jednak by się bawić, tylko okradać imprezujące tam kobiety.
- Za każdym razem plan był taki sam. Podczas imprezy nieletnia szukała momentu, kiedy właścicielka pozostawiła na chwilę torebkę lub płaszcz bez opieki, po czym je zabierała i wychodziła z lokalu. Jej łupem padały pieniądze, telefony komórkowe i karty bankomatowe – mówi Onetowi podkomisarz Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Złodziejka przez długi czas była nieuchwytna. Wpadła właściwie przez przypadek. Do wolskich policjantów wpłynęła bowiem informacja, że nastolatka nadużywa alkoholu. Została więc wezwana, wraz z opiekunem, na komisariat. Mundurowi chcieli wyjaśnić, co jest przyczyną takiego jej zachowania - czytamy w Onet.pl
- W trakcie wykonywania czynności przez funkcjonariuszy, okazało się, że nieletnia posiada kartę bankomatową na inne nazwisko. Wyszło na jaw, że nastolatka kilka razy pokonywała zabezpieczenie i wypłacała za jej pośrednictwem pieniądze z konta. Łączne straty zostały oszacowane na kwotę niemalże 10 tys. zł. Poruszając się "po nitce do kłębka" policjanci ustalili, że mogła popełnić więcej kradzieży – relacjonuje Marta Sulowska.
15-latka została zatrzymana i trafiła do policyjnej izby dziecka. Mundurowi w trakcie przeszukania odzyskali część skradzionych rzeczy. Zostały już przekazane właścicielkom. Policjanci określili łącznie 18 czynów karalnych, dotyczących kradzieży, których dopuściła się młoda mieszkanka Woli. Decyzję sądu nastolatka została umieszczona w zakładzie poprawczym.