Jan Śpiewak: Rafał Trzaskowski mógł być u mnie wiceprezydentem

- Jest mnóstwo postaci z PiS, które powinny się tłumaczyć z tego, co robiły przez ostatnią dekadę w Warszawie. Mam nadzieję, że Patryk Jaki wyjaśni te sprawy przed samymi wyborami - powiedział w programie RZECZoPOLITYCE Jan Śpiewak.

Publikacja: 20.06.2018 11:29

Jan Śpiewak: Rafał Trzaskowski mógł być u mnie wiceprezydentem

Foto: tv.rp.pl

Mógłby pan zostawić wiceprezydentem u Rafała Trzaskowskiego? 

Jan Śpiewak, radny dzielnicy Śródmieście, przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasta Warszawa: Nie, ale Rafał Trzaskowski mógłby zostać u mnie wiceprezydentem do spraw europejskich i pozyskiwania funduszy. 

Naprawdę? Uważa pan Rafała Trzaskowskiego za specjalistę w tej kwestii? 

Myślę, że ma duże doświadczenie na polu europejskim. Dużo o tym mówi, pakuje się w różne dyskusje. Wydaje mi się, że świetnie by sobie poradził na tym stanowisku. 

W tej kwestii zamrożenia i odmrożenia unijnych pieniędzy nie uważa pan Trzaskowskiego i PO za zdrajców? 

Nie, nie wydaje mi się.

Kornel Morawiecki tego typu słów używa i obóz PiS-u też. 

To są bardzo ostre zarzuty. Słowo "zdrada" powinno być rezerwowane jedynie naprawdę poważnym sytuacjom. To słowo traci dziś znaczenie. Na pewno takich zarzutów PO i PiS bym nie stawiał. 

Czyim kandydatem na prezydenta Warszawy jest Jan Śpiewak? 

Mieszkańców Warszawy, jeśli zostanie kandydatem.

Chyba nie wszystkich. 

Jestem reprezentantem głosu mieszkańców i ich interesów. Jako jedyna osoba tutaj przez lata udowodniłem, że tylko interesy mieszkańców leżą mi na sercu. To ja walczyłem z aferą reprywatyzacyjną, gdy Patryk Jaki obsadzał swojego ojca w spółkach wodociągowych. Jestem zwolennikiem komisji weryfikacyjnej, ale nie zmienia to faktu, że PiS przez dekadę w Warszawie nie zauważyło afery reprywatyzacyjnej. Są poważne pytania do Mariusza Kamińskiego i pana Wąsika, dlaczego to się nie wydarzyło. Dlaczego odwracali wzrok od cierpienia i dramatów warszawskich rodzin. Mamy dowody na to, że mieszkańcy Warszawy przychodzili do pana Wąsika i informowali go o tych sprawach, a pan Wąsik tych tematów nie podejmował. Nie wyobrażam sobie, by Patryk Jaki przed wyborami nie wezwał ani Mariusza Kamińskiego, ani pana Wąsika, ani innych osób z Prawa i Sprawiedliwości zamieszanych w tę aferę, by wyjaśnili swoją postawę i zachowanie przed komisją weryfikacyjną. 

Mariusz Kamiński i pan Wąsik są zamieszani w aferę reprywatyzacyjną? 

Panie redaktorze, jeśli ja wczoraj rozmawiałem z panią, która była u pana Wąsika, opowiadała o przestępstwach związanych z reprywatyzacją i to było, gdy on był szefem klubu radnych PiS, i on nic z tym nie zrobił, będąc przecież człowiekiem ze służb, można powiedzieć, na pewno osobą kompetentną w tym zakresie. Wiemy, że były materiały, które wiązały go z panem Jakubem R., były prywatne relacje z tą osobą. Niech wyjaśni, co się tak naprawdę działo w ratuszu. Dlaczego nie podejmował odpowiednich kroków i jaka była jego wiedza na ten temat. 

Pan Wąsik nie wyjaśnił już relacji? Były też próby używania prywatnych zdjęć do skompromitowania. 

Mamy sytuację, gdy istnieją materiały kompromitujące. Jeśli ten człowiek ma nadal dostęp do tajemnic państwowych, był szefem klubu radnych PiS i nic nie robił, mimo wiedzy na ten temat, to już zaczynamy wchodzić na bardzo poważne zarzuty i oskarżenia. Chciałbym, żeby to było wyjaśnione. To nie jest jedyna osoba związana z PiS, która powinna wyjaśnić swoją rolę i zaangażowanie w aferze reprywatyzacyjnej. Taką osobą jest np. zięć śp. Lecha Kaczyńskiego, który miał wspólną spółkę w jednej z przejętych kamienic razem z jedną z osób, która jest podejrzewana o przejmowanie nielegalne nieruchomości. Mówię tu o Mokotowskiej 8. Mamy takich osób znacznie więcej. Ryszard Krauze, kolejna osoba blisko kojarzona z braćmi Kaczyńskimi, która nielegalnie, jak wszystko na to wskazuje nielegalnie, gigantyczne tereny położone na Woli i jakoś o Ryszardzie Krauze nic nie słychać. Chciałbym, aby Ryszard Krauze również stanął przed komisją weryfikacyjną. 

Pan nie ma złudzeń, że Mariusz Kamiński, pan Wąsik lub pan Dubieniecki nie zostaną wezwani przed oblicze komisji weryfikacyjnej? 

W tej kampanii PiS i Patryk Jaki muszą wyjaśnić dokładnie, jaka była rola PiS... 

Oni już to wyjaśnili, już się odnieśli... 

...Jeśli ja wystartuję w wyborach prezydenckich... 

...A wystartuje pan? 

Jest duża szansa na to. Nie będę patrzył tylko na ręce PO, bo to robię na co dzień, ale też będę patrzył uważnie na ręce tego co się dzieje, jeśli chodzi o PiS. Postaci z PiS jest znacznie więcej. Padało pytanie o Jacka Kotasa, wiceministra MON, który procesuje się ze mną, a był szefem spółki deweloperskiej bardzo blisko związanej z rosyjskimi oligarchami. Pracownicy tej spółki deweloperskiej założyli restaurację Sowa i Przyjaciele. Ta osoba być może też powinna być wezwana przez komisję. Jest mnóstwo postaci z PiS, które powinny się tłumaczyć z tego, co robiły przez ostatnią dekadę w Warszawie. Mam nadzieję, że Patryk Jaki wyjaśni te sprawy przed samymi wyborami. 

Czy pan uważa, że Patryk Jaki powinien przestać być przewodniczącym komisji weryfikacyjnej, gdy ruszy kampania?

Jeśli ktoś jest ministrem lub premierem, to dalej nim pozostaje. Dlatego mówię o nazwiskach i postaciach, bo wierzę, że Patryk Jaki stanie na wysokości zadania i te osoby wezwie. Zrobimy wszystko, by Patryk Jaki je wezwał. 

Powinien pozostać?

Jeśli pokaże, że jest obiektywny i będzie również wzywać członków PiS, to tak. Jeśli nie, to powinien z tej funkcji zrezygnować, bo ewidentnie jest tu konflikt interesów i będzie można mu zarzucić, że kryje swoich. Wierzę, że Patryk Jaki wezwie te osoby i wyjaśni to do końca.  

Dobrze byłoby, gdyby urzędy w Warszawie pracowały do godziny 20? 

To zależy od regulaminu pracy urzędu. To jest oczywiście możliwe. W poniedziałki u mnie w urząd dzielnicy Śródmieście jest otwarty do godziny 18, co nie jest może super, ale jest dłużej otwarty. Zgadzam się, że urząd powinien funkcjonować tak, by mieszkańcy mogli załatwić tam sprawy również poza godzinami pracy. Jak najbardziej popieram ten postulat, trzeba sprawdzić możliwości. Pamiętajmy, że w urzędach są bardzo niskie pensje. Mamy czapę polityczną, która zarabia bardzo duże pieniądze, a szeregowi pracownicy urzędu miasta zarabiają naprawdę słabo. Z jednej strony trzeba tę biurokrację ograniczyć, a z drugiej strony zadbać, by pracownicy zarabiali więcej i lepiej nas obsługiwali. 

Jak pan ogólnie przyjmuje postulaty Patryka Jakiego i Rafała Trzaskowskiego, bo sam pan mówi, że jeszcze tym kandydatem na prezydenta Warszawy nie jest. 

Mam wrażenie, że tu jest  bardzo dużo pomysłów, ale nie jestem w stanie wyłowić z tego jakiejś większej wizji, większego planu dla Warszawy. Rafał Trzaskowski ma ten problem, że właściwie wszystko co obiecuje, obiecywała już Hanna Gronkiewicz-Waltz 8 czy 12 lat temu i wielu z tych obietnic nie dotrzymała, np. kwestia Skry, która teraz się pojawiła. Warszawski sport jest bardzo mocno zaniedbywany. Polonia ciągle czeka na stadion, Skra wygląda naprawdę strasznie. To obiecywała Hanna Gronkiewicz-Waltz i tego nie zrealizowała. Rafał Trzaskowski jest w trudnej sytuacji, bo obiecuje coś, co już było. 

Patryk Jaki? 

Różne rzeczy słyszałem od pana Patryka Jakiego. Słyszałem, że chce, by metro dochodziło do każdej dzielnicy. To są propozycje z kosmosu. To jest niemożliwe do realizacji, ale oczywiście będziemy rozliczać Patryka Jakiego z tego, co obiecuje. Patryk Jaki ma drugi problem, że rządzi Polską Prawo i Sprawiedliwość, ma gigantyczne możliwości, by realizować przynajmniej część swojego programu, chociażby w zakresie walki ze smogiem. Tej walki niestety nie ma. 

Jak pan postrzega Patryka Jakiego przez pryzmat tego, co mu się udało zrobić na Opolszczyźnie? Rozmawiał pan z przedstawicielami partii Razem w tej sprawie. 

Rozmawiałem o tym z panem Pytlikiem, który ma ogromną wiedzę na temat tego, co się działo w Dobrzyniu Wielkim i tego, co robił Patryk Jaki w Opolu. Powiedział, że Opolem nie rządzi prezydent, lecz rządzi Patryk Jaki. 

To jest prawda? Jak pan to czyta? 

To jest opinia pana Pytlika, który walczy z Patrykiem Jakim już wiele lat. Faktycznie, Patryk Jaki stworzył pewnego rodzaju układ w Opolu, gdzie jego kolega, który był kelnerem w barze swojej żony, został awansowany na wiceprezydenta Opola. Jak widać u Patryka Jakiego nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie prezydenta. To budzi nasze obawy, kim Patryk Jaki się otacza. Ostatnia wpadka z tym paskudnym, okropnym memem, w którym użyto zdjęcia z pogrzebu jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, pokazuje, że otoczenie Patryka Jakiego, przynajmniej część, jest zdemoralizowana. To mnie trochę niepokoi. Jak ci ludzie mieliby funkcjonować w ratuszu. Ojciec w wodociągach, pozywanie ludzi, oskarżanie mniejszości niemieckiej o sfałszowanie konsultacji dotyczących powiększenia Opola. Słowa pełne pogardy dotyczące homoseksualistów, marsz antyislamski, który on organizował. Patrząc na działalność Patryka Jakiego w Opolu, wychodzi twarz człowieka, który ma poglądy skrajne, tworzy własny układ partyjno-towarzyski, który rządzi całym regionem. To jest dość przerażające i bardzo przypomina to, co robi PO. Mam wrażenie, że Patryk Jaki musi nam udowodnić, że nie będzie robił tego, co na Opolszczyźnie. Czy będzie w tym wiarygodny? Śmiem wątpić. 

Gdyby w drugiej turze starł się Rafał Trzaskowski z Patrykiem Jakim, na kogo by pan głosował? 

Wierzę w to, że jeśli ja wystartuje, to się zetrze ze mną Patryk Jaki lub Rafał Trzaskowski.  

Partia Razem pana popiera? 

Rozmawiamy z Partią Razem, rozmawiamy z Zielonymi, rozmawiamy z Inicjatywą Polską... 

Wcześniej pan rozmawiał z Kukiz'15. Pan jest bardzo obrotowy. Może PSL jeszcze? 

Ostatnio rozmawiałem z Jakubem Stefaniakiem. Mieliśmy bardzo podobne poglądy, jeśli chodzi o ustawę reprywatyzacyjną. Spotkaliśmy się na demonstracji. Jak pan widział rozmawiałem z Rafałem Trzaskowskim o funduszach europejskich zanim weszliśmy do studia. Jestem w stanie rozmawiać na tematy ważne w Warszawie niemalże z każdym. Jeśli chodzi o Pawła Kukiza, mnie interesuje dotarcie wyborców Pawła Kukiza, którzy zagłosowali na niego, bo mieli dość państwa z kartonu, mieli dość upartyjnienia samorządu. 

Kukiz'15 wystawi swojego kandydata? 

Mnie o to proszę nie pytać. Ja nie wiem 

O coś te negocjacje musiały się rozbić. 

To nie były negocjacje. To było tak, że Paweł Kukiz powiedział bardzo ciepłe i miłe słowa o mnie. Powiedział, że rozważa poparcie mojej kandydatury.  

Usiedliście przy stoliku i było "Janek - Paweł"?

Usiedliśmy przy stoliku i rozmawialiśmy o tym, dlaczego w Warszawie mogła wybuchnąć afera reprywatyzacyjna... 

I dlaczego się nie dogadaliśmy?

Ja nie proponowałem Pawłowi Kukizowi koalicji wyborczej. 

Jeśli Pawła Kukiza pan nie przekonał, trudno może być z warszawiakami. 

Paweł Kukiz jest liderem ugrupowania Kukiz'15 i rozumiem, że ma własne cele polityczne, które musi realizować. Poparcie kogokolwiek z poza ugrupowaniem... 

Skoro partia Razem, skoro Zieloni mogą? 

Z Razem i Zielonymi łączą mnie wspólne wartości. 

70 proc. podatek dla najbogatszych? 

Tego akurat nie popieram. Jestem reprezentantem ruchów miejskich. Mam własne stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa. 

Miasto Jest Nasze pana poprze? 

Mam nadzieję, rozmawiamy z Miasto Jest Nasze i mam nadzieję, że będą wspólne listy w wyborach.

Mógłby pan zostawić wiceprezydentem u Rafała Trzaskowskiego? 

Jan Śpiewak, radny dzielnicy Śródmieście, przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasta Warszawa: Nie, ale Rafał Trzaskowski mógłby zostać u mnie wiceprezydentem do spraw europejskich i pozyskiwania funduszy. 

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej