Michał Krasucki, pełniący obowiązki stołecznego konserwatora zabytków, mówi, że decyzja o rozbiórce budynku nie została poprzedzona dokładną ekspertyzą stanu budynku.
Decyzja o rozbiórce oparta została na niepotwierdzonych badaniami twierdzeniach, że elewacja Rotundy wspiera się na wtórnej konstrukcji, stworzonej po wybuchu w 1979 roku. Tymczasem podczas rozpoczętej kilka dni temu rozbiórki okazało się, że ażurowa konstrukcja, najcenniejsza część budynku, jest nie tylko oryginalna, ale też jej stan jest dużo lepszy, niż przypuszczano.
Jeszcze wczoraj Krasucki mówił, że jedynym ratunkiem dla Rotundy byłoby wpisanie jej do rejestru zabytków. Dzisiejsze odkrycie taką możliwość przybliża.
Konserwator wysłał już pismo do inwestora, Banku PKO BP. Według jego planów, zatwierdzonych w 2014 roku, stara Rotunda miła zostać rozebrana, a w jej miejscu do 2018 roku miał powstać nowy budynek, o tym samym kształcie.
Michał Krasucki stwierdził, że jest w kontakcie z projektantami. Chcą znaleźć rozwiązanie, które pozwoli zachować Rotundę.