Japońska rada promocji znaków kanji w poniedziałek ogłosiła, że 2016 roku upłynął według większości pod znakiem "kin", czyli "złota". ?(https://en.wiktionary.org/wiki/%E9%87%91) oznacza także pieniądze, bogactwo, a w tym roku kojarzył się także ze złotym kolorem włosów Donalda Trumpa. Miliarder wybrany na prezydenta dodał swoje do finansowego trendu. Japończykom zapadły w pamięć niedawne skandale z udziałem dwóch polityków. Yoichi Masuzoe, mer Tokio złożył rezygnację po nadmiernej rozrzutności, natomiast minister Akira Amari odpowiedzialny za politykę fiskalną i negocjacje TPP odszedł po ujawnieniu korupcji. Złota też udało się sporo zdobyć japońskim sportowcom podczas letnich igrzysk olimpijskich w Rio.

Na drugim miejscu tegorocznej listy znalazł się "sen" (?, https://en.wiktionary.org/wiki/%E9%81%B8) oznaczający wybory, na trzecim "hen" (?, https://en.wiktionary.org/wiki/%E5%A4%89) czyli "zmiana". W 2016 było miejsce na jedno i drugie. Wyborcze decyzje zaskakiwały i zapowiada się, że mogą wiele zmienić i w nadchodzącym roku. "Hen" oznacza także dziwność, odmienność, co wpisuje się w najnowsze trendy polityczne równie dobrze co pogoń za pieniądzem, wyścigiem na populistyczne obietnice i wyborcze afery.

Zgodnie z tradycją wielki znak "kin" został naniesiony na ogromny arkusz japońskiego papieru ręką mnicha w świątyni Kiyomizu w Kioto. Zajął pierwsze miejsce po raz trzeci, poprzednio wygrywał ranking w 2012 i 2000 roku. Wówczas także wiązał się z sukcesami na igrzyskach, dodatkowo przed czterema laty obserwowano zaćmienie słońca, nagrodę Nobla z medycyny zdobył Japończyk Shinya Yamanaka, oddano do użytku wieżę Tokyo Sky Tree wciąż drugą najwyższą wolno stojącą budowlę świata. W 2000 złoto zapadło w pamięć ze względu na japońskie sukcesy podczas igrzysk w Sydney oraz na odejście jednej z bliźniaczek Kin-Gin, najdłużej żyjących bliźniąt świata. Ich imiona oznaczały odpowiednio złoto i srebro (pani Gin), a przed 16 laty jako pierwsza z pary zmarła Kin. Miała 107 lat i 175 dni. Wtedy rozpoczynała się także era tak zwanej "słonecznej polityki", którą ówczesny prezydent Korei Południowej, Kim Dae-jung chciał ugłaskać reżim na Północy.

W ciągu 22 edycji plebiscytu tylko tegoroczny zwycięzca wygrywał więcej niż raz. Za kilkanaście dni kończy się rok, który według Japończyków upłynął pod znakiem złota. Czas pokaże, co przyniesie kolejny.