Przypomnijmy, iż pod koniec listopada minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przedstawił szczegóły reformy procesu cywilnego. Jak mówił minister, założeniem jest to, aby wyrok, w miarę możliwości, był wydawany na jednej rozprawie. Ma temu służyć nowa instytucja, konieczność organizowania postępowania przygotowawczego. Jak wyliczał Ziobro, sędzia będzie zobowiązany do szukania ugody między stronami, ustalenia harmonogramu postępowania oraz określenia terminu wydania wyroku. - Profesjonalne przygotowanie sprawy pod kątem jej procedowania i zakreślenie terminu wyroku w bardzo istotny sposób zdyscyplinuje strony postępowania i sam sąd oraz przyspieszy bieg postępowań - przekonywał minister.
Ziobro zapowiedział, że projekt zmian w KPC będzie konsultowany z sędziami, adwokatami, radcami prawnymi oraz środowiskami akademickimi.
Swoją opinię do projektu nowelizacji przedstawiła adwokatura, a dokładnie Komisja Legislacyjna przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Jej autorem jest adw. prof. dr hab. Maciej Gutowski, przewodniczący tej komisji.
W podsumowaniu opracowania, autor stwierdza, że „poddany opinii projekt ustawy o zmianie KPC zawiera szereg rozwiązań, które nie są rozwiązaniami ani nowatorskimi, ani kompleksowymi". Co więcej, „uderza w oczy brak całościowej wizji spójnej i harmonijnej procedury, opartej na jednolitych i spójnych założeniach. Realizowanych w celu opracowania uproszczonej, unowocześnionej, ujednoliconej i spójnej procedury cywilnej, dostosowanej do zupełnie innych realiów gospodarczych i społecznych od czasów w których tworzony był obowiązujący KPC". Jak wskazuje prof. Gutowski „zamiast tego, przedłożony projekt stanowi raczej punktową kosmetykę stworzoną w oparciu o wycinkowe osobiste doświadczenia sędziowskie, która nie wpłynie znacząco na problem opieszałości postępowań cywilnych, natomiast może znacząco osłabić sytuację prawną obywateli występujących przed sądami o rozbudowanych kompetencjach uznaniowych, znacznie droższymi, bardziej formalistycznymi i nieprzyjaznymi".
Zdaniem prof. Gutowskiego, dość prawdopodobne wydaje się, że „projektodawca rozwiązując punktowe problemy procedury cywilnej, wygeneruje inne komplikacje, co w konsekwencji nie przyniesie oczekiwanego efektu usprawnienia funkcjonowania sądów powszechnych".