Już prawie 800 razy urzędnicy odmówili wydania interpretacji, powołując się na klauzulę obejścia przepisów. Jest nadzieja, że to się skończy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w kilku orzeczeniach wyraźnie powiedział: fiskus nie może automatycznie odmawiać interpretacji, najpierw musi sprawdzić, czy firma faktycznie uzyska korzyść podatkową i jakiej wartości.
– Te wyroki to światełko w tunelu – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Od momentu wejścia klauzuli, czyli od 15 lipca 2016 r., trudne stało się uzyskanie interpretacji w takich sprawach, jak aporty, przekształcenia, przenoszenie znaków towarowych, programy motywacyjne dla pracowników, a nawet rodzinne darowizny. Fiskus z góry zakłada, że takie operacje mają na celu uniknięcie podatku. Nie bada też, czy korzyść podatkowa przekroczy 100 tys. zł rocznie, a przecież taki jest warunek zastosowania klauzuli – dodaje ekspertka.
Ile wynosi korzyść
– Skarbówka nie chce wydać interpretacji, nawet gdy firma sama wskazuje, że korzyści nie przekroczą limitu – mówi Arkadiusz Łagowski, ekspert Konfederacji Lewiatan, doradca podatkowy w Grant Thornton. – Tak było np. w sprawie programów motywacyjnych dla członków zarządu spółki, gdzie trudno zresztą o przekroczenie limitu, bo trzeba go liczyć osobno dla każdego podatnika.
Trzeba uzasadnić
Klauzula pozwala fiskusowi na kwestionowanie działań podatników. Powołano się na nią w sprawie spółki z o.o., która planuje założyć spółkę komandytową. Chce wnieść do niej aport, m.in. środki z kapitału rezerwowego, który potem będzie rozwiązany, a pieniądze wypłacone wspólnikom. Fiskus uznał, że pachnie to unikaniem podatku, więc nie wyda interpretacji.
Sąd kazał mu dokładnie przeanalizować, czy wystąpi w tej sprawie korzyść podatkowa i ile wyniesie (sygn. I SA/Gl 497/17).