W piątek Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że burmistrz miasta Pieniężno musi zapłacić karę w wysokości 12 tys. zł, ponieważ wydał inwestorowi decyzję lokalizacyjną po terminie. Nie pomogły tłumaczenia, że nie było w tym w ogóle jego winy.
Dura lex
Inwestor chciał wybudować sieć kablową razem ze słupami oświetleniowymi na terenie nieobjętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Wystąpił więc z wnioskiem do burmistrza o lokalizację inwestycji celu publicznego.
Na tego typu decyzję powinien czekać maksymalnie 65 dni od dnia złożenia wniosku.
Do tego terminu nie wlicza się dni przewidzianych w przepisach prawa do dokonania określonych czynności, okresów zawieszenia postępowania oraz opóźnień spowodowanych z winy stron lub z przyczyn niezależnych od organu. Jasno wynika to z art. 51 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (dalej jako: ustawy).
W tym konkretnym wypadku inwestor otrzymał jednak decyzję później. W sumie poślizg w dotrzymaniu terminu wyniósł 24 dni.