W rozmowie z portalem wpolityce.pl, wiceminister Piebiak przyznał, że na nowelizację kodeksu składa się wiele elementów. Między innymi chodzi o skłonienie sędziów do planowania postępowań w sprawach, które wymagają większej liczby posiedzeń. - Myślimy o tym, żeby skłonić sędziów do tego, żeby poza sprawami, które mogą się skończyć na jednej rozprawie, wszystkie pozostałe były jednak planowane, żeby powstał i był realizowany ustalony wspólnie ze stronami plan czynności w sprawie – powiedział portalowi.

Inna ważna zmiana, to powrót odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych. Przy czym, jak wyjaśnił Łukasz Piebiak, pod uwagę mają zostać wzięte względy społeczne. – Przedsiębiorcy są różni, jeżeli chodzi o wielkość, siłę rynkową, zamożność, itd. Nie można tak samo traktować wielkiej spółki akcyjnej ze sztabem prawników i właściciela kiosku z warzywami czy szewca – wyjaśnił wiceminister. Dlatego procedura gospodarcza ma być opcją dla drobnych przedsiębiorców czy dla osób samozatrudnionych. Jeżeliby chcieli, to sąd rozpatrywałby ich sprawę według procedury gospodarczej, a jeżeli nie czuliby się na siłach, to wówczas mogliby poprosić o to, żeby ich sprawa została rozpoznana tak, jak sprawy osób, które działalności gospodarczej nie prowadzą.

Kolejną zmianą miałoby być wprowadzenie przepisów, które umożliwiłby walkę z „pieniactwem sądowym, czyli konstrukcję nadużycia prawa procesowego. - Chodzi o stworzenie narzędzi procesowych pozwalających np. na pomijanie określonych czynności, które w ocenie sądu są czynnościami ewidentnie wskazującymi na to, że tu nie chodzi o korzystanie z możliwości przewidzianym przepisami prawa procesowego ale o zablokowanie procesu. Takie zjawiska należy zwalczać – tłumaczy w rozmowie z wpolityce.pl Piebiak.