NSA: broń gazowa wymagała pozwolenia

Popularna broń, sprzedawana parę lat temu bez zezwolenia, stała się bronią palną zagrażającą życiu i zdrowiu.

Aktualizacja: 26.07.2017 19:18 Publikacja: 26.07.2017 16:45

NSA: broń gazowa wymagała pozwolenia

Foto: www.sxc.hu

Nie wszyscy dowiedzieli się o tym w porę, czego pokłosiem stały się sprawy sądowe o jej sprzedaż i nielegalne posiadanie.

Chodziło o kilka rodzajów, m.in. pistolety gazowe Walther P-22 i Walther P -99 oraz rewolwery Zoraki K-10, Zoraki K-55, Shotgum, Ekol Viper K-10. Roman R., posiadacz koncesji na obrót detaliczny bronią zakwalifikowaną jako „ręczne miotacze gazu", sprzedawał je osobom niemającym pozwolenia na tego rodzaju broń. W przekonaniu, że działa legalnie, upewniała go opinia Instytutu Mechaniki Precyzyjnej, zaliczająca wspomniane typy broni do broni alarmowej i sygnałowej o kalibrze do 6 mm, niewymagającej pozwolenia. Ukazywały się też inne podobne opinie, a przepisy wciąż były i pozostały niejednoznaczne.

W 2015 r. Romanowi R. cofnięto koncesję. Minister spaw wewnętrznych i administracji wyjaśnił, że powodem była sprzedaż broni osobom nieposiadającym pozwolenia. Przedsiębiorca nie zastosował się też do wskazań z kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji i wytycznych Komendy Głównej Policji.

Eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji i biegli z Wojskowej Akademii Technicznej ustalili bowiem, że żaden ze wspomnianych typów broni nie spełnia definicji broni palnej alarmowej oraz sygnałowej. Jest to broń gazowa, a art. 11 ustawy o broni i amunicji nie wyłącza z obowiązku uzyskania pozwolenia na broń żadnego rodzaju broni gazowej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego Roman R. zaskarżył cofnięcie koncesji, potwierdził, że zgodnie z art. 11 ust. 11 ustawy o broni i amunicji pozwolenia na broń nie wymaga broń palna alarmowa o kalibrze do 6 mm. Nie można jednak pominąć opinii specjalistów z WAT i CLKP, które zakwalifikowały te typy rewolwerów i pistoletów do broni palnej, na której posiadanie trzeba mieć pozwolenie. Minister spraw wewnętrznych i administracji mógł więc przyjąć, że Roman R. rażąco naruszył warunki koncesji – orzekł WSA, oddalając skargę.

W skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego Roman R. zarzucił nieustosunkowanie się do opinii Instytutu Mechaniki Precyzyjnej i cofnięcie koncesji, podczas gdy ustawa nie nakłada obowiązku sprzedawania broni alarmowej i sygnałowej osobom posiadającym pozwolenie na broń.

NSA uznał jednak, że stan faktyczny sprawy, dotyczący zakwalifikowania sprzedawanej broni, nie został skutecznie podważony. Opinie Instytutu nie mogły być uznane za decydujące. Zgodnie z ustawą o broni i amunicji to organy policji oceniają, czy na konkretną broń wymagane jest stosowne pozwolenie. W żadnym z zarzutów nie zakwestionowano oceny i kwalifikacji sprzedawanej broni ani ustaleń, że skarżący nie dostosował się do zaleceń organów policji – orzekł NSA.

W Sejmie zaczęły się już prace nad projektem nowelizacji ustawy o broni wniesionym przez posłów Kukiz'15. Projekt przewiduje znaczny wzrost liczby posiadaczy broni, a uprawnienia miałby wydawać starosta, zastępując w tym policję. Po zmianie dyrektywy UE w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni Polska ma 15 miesięcy na jej implementację.

Sygn. akt: II GSK 5431/16

Nie wszyscy dowiedzieli się o tym w porę, czego pokłosiem stały się sprawy sądowe o jej sprzedaż i nielegalne posiadanie.

Chodziło o kilka rodzajów, m.in. pistolety gazowe Walther P-22 i Walther P -99 oraz rewolwery Zoraki K-10, Zoraki K-55, Shotgum, Ekol Viper K-10. Roman R., posiadacz koncesji na obrót detaliczny bronią zakwalifikowaną jako „ręczne miotacze gazu", sprzedawał je osobom niemającym pozwolenia na tego rodzaju broń. W przekonaniu, że działa legalnie, upewniała go opinia Instytutu Mechaniki Precyzyjnej, zaliczająca wspomniane typy broni do broni alarmowej i sygnałowej o kalibrze do 6 mm, niewymagającej pozwolenia. Ukazywały się też inne podobne opinie, a przepisy wciąż były i pozostały niejednoznaczne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP