Informacja publiczna: 2 tys. zł kary dla wójta za rażącą bezczynność

Gmina nie może nie udostępniać informacji publicznej, argumentując, że ta zostanie wykorzystana w postępowaniu przeciwko niej.

Publikacja: 19.05.2016 07:39

Informacja publiczna: 2 tys. zł kary dla wójta za rażącą bezczynność

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w środę skargę kasacyjną wójta gminy Mielec. Domagał się on uchylenia wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie, który ukarał go grzywną za bezczynność w sprawie udostępnienia informacji publicznej.

Anna Z. wystąpiła 31 sierpnia 2012 r. do wójta Mielca o ustanowienie służebności przesyłu dotyczącej urządzeń wodociągowych zlokalizowanych na jej nieruchomości. Poinformowała też, że zamierza wystąpić o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z jej własności przez gminę. Aby skuteczniej dochodzić roszczeń, wystąpiła do wójta (w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej) o wydanie jej decyzji administracyjnych i innych dokumentów odnoszących się do budowy czy przebudowy urządzeń wodociągowych.

Wniosek pozostał bez odpowiedzi, Anna Z. wniosła więc 28 stycznia 2013 r. skargę do WSA w Rzeszowie na bezczynność organu. Sąd wyrokiem z 18 listopada 2014 r. potwierdził bezczynność wójta i nakazał mu odpowiedzieć na wniosek w sprawie informacji publicznej.

Wójt zaskarżył ten wyrok do NSA. Argumentował, że informacji nie udzielił, bo żadnego z żądanych dokumentów urzędowych nie wytworzył. Wskazał też, że ich udostępnienie mogłoby spowodować pogorszenie sytuacji prawnej w ewentualnym postępowaniu o ustanowienie służebności.

Naczelny Sąd Administracyjny kasację oddalił, określając ostatni z podniesionych zarzutów jako kuriozalny.

– W sprawie o bezczynność nie ma on najmniejszego znaczenia – mówiła Jolanta Sikorska, sędzia NSA. – Tak samo jak zarzut, że organ żądanych dokumentów nie wytworzył.

Sąd kasacyjny podkreślił, że wójt miał obowiązek udostępnić stronie wszystkie żądane dokumenty urzędowe, a jeżeli ich nie posiada, poinformować o tym w terminie 14 dni od otrzymania wniosku. Grzywna została więc nałożona prawidłowo.

sygnatura akt: I OSK 620/15

Opinia

Grzegorz Sibiga, Instytut Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk

W tym przypadku nie może zaskakiwać surowość sądu. Treść aktu administracyjnego jest informacją publiczną, a organ powinien rozpatrzyć wniosek o jego udostępnienie na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Obowiązek rozpatrzenia rozciąga się na wszystkie posiadane przez organ akty, a nie tylko te przez niego wytworzone. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku dojdzie do ujawnienia pełnej treści dokumentu.

Mogą bowiem zachodzić określone ustawą ograniczenia dostępu, np. prywatność osób fizycznych. W takim wypadku organ powinien zanonimizować przekazywane dokumenty lub nawet wydać decyzję odmawiającą udostępnienia, ale nie zupełnie ignorować wniosek.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w środę skargę kasacyjną wójta gminy Mielec. Domagał się on uchylenia wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie, który ukarał go grzywną za bezczynność w sprawie udostępnienia informacji publicznej.

Anna Z. wystąpiła 31 sierpnia 2012 r. do wójta Mielca o ustanowienie służebności przesyłu dotyczącej urządzeń wodociągowych zlokalizowanych na jej nieruchomości. Poinformowała też, że zamierza wystąpić o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z jej własności przez gminę. Aby skuteczniej dochodzić roszczeń, wystąpiła do wójta (w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej) o wydanie jej decyzji administracyjnych i innych dokumentów odnoszących się do budowy czy przebudowy urządzeń wodociągowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów