Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że warszawski ratusz będzie musiał zapłacić 2 tys. zł grzywy za przewlekłe prowadzenie postępowania. Chodziło o wypłatę odszkodowania Danucie i Janowi W. (dane zmienione) za działki przejęte pod drogę. Spór ciągnął się od 2005 r. Wtedy to małżeństwo W. wystąpiło do władz Warszawy o wypłatę odszkodowania. Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego odpowiedź powinno otrzymać najpóźniej po dwóch miesiącach. Tak się jednak nie stało. Ciągle było zwodzone przez urzędników. W końcu państwo W. wnieśli skargę na przewlekłość postępowania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Podnieśli w niej, że w 2014 r., kiedy urząd dysponował już operatami szacunkowymi ich nieruchomości, zaprzestał podejmowania jakichkolwiek czynności. Jedynie pismem z 12 stycznia 2015 r. poinformował, że ich wniosek zostanie rozpatrzony do 31 grudnia 2015 r., a jako przyczynę przedłużenia terminu podał znaczne spiętrzenie się podobnych spraw.
Odpowiadając na skargę, prezydent m.st. Warszawy wyjaśnił, że postępowanie odszkodowawcze wiąże się z dysponowaniem środkami publicznymi, toteż powinno być szczególnie wnikliwe i rzetelne, stąd ta przewlekłość.
WSA uwzględnił skargę i ukarał władze Warszawy grzywną 2 tys. zł. Jego zdaniem postępowanie miasta było ukierunkowane na celowe jego przedłużanie. Przewlekłość ta nastąpiła z rażącym naruszeniem prawa. Powyższe okoliczności przemawiały także za wymierzeniem organowi grzywny.
Prezydent Warszawy wniósł skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A ten uznał ją za bezzasadną.
Zdaniem NSA w skardze postawiono tylko dwa zarzuty. Oba dotyczą naruszenia przepisów postępowania. Wynika z nich, że skarżący prezydent w istocie nie kwestionuje tego, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził przewlekłość w prowadzeniu postępowania, ale nie zgadza się z oceną, że miała ona charakter rażący.