Obywatel Włoch – skazany przez sąd pierwszej instancji – został obciążony kosztami sądowymi w wysokości ponad 25 tys. zł. Problem w tym, że zarówno oskarżony jak i jego obrońca nie zostali jednak powiadomieni o terminie posiedzenia, na którym zapadła decyzja dotycząca zapłaty tych kosztów. O terminie posiedzenia nie zawiadomił także sąd rozpatrujący zażalenie, i utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. Co więcej, cudzoziemca obciążono kosztami tłumacza. Tymczasem z prawa do obrony wynika zasada bezpłatnej pomocy tłumacza.

Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, iż obywatel Włoch został pozbawiony prawa do obrony, i wniósł w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego.

Zdaniem RPO, skazany oraz reprezentujący go obrońca nie mieli możliwości przedstawienia okoliczności faktycznych i prawnych, które powinny być rozpatrzone w kontekście ewentualnego zwolnienia z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych. Istniały bowiem podstawy do uznania, że zapłata ich przez oskarżonego byłaby dla niego zbyt uciążliwa ze względu na jego sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów.

Dariusz Zbroja, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Karnego w biurze RPO podkreśla, iż Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że brak należytego, a w odniesieniu do niektórych zarzutów podniesionych w środku zaskarżenia wręcz jakiegokolwiek ustosunkowania się do zarzutów i argumentacji, zawartej w zażaleniu wniesionym przez skazanego jest rażącym naruszeniem standardów prawa procesowego.