Wyrok zasądzający od GDDKiA zwrot niemal 30 mln niesłusznie naliczonej kary jest prawomocny

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od GDDKiA na rzecz konsorcjum wykonawców kwotę niemal 30 mln złotych oraz odsetki za okres ponad czterech lat. Konsorcjum w składzie Polimex-Mostostal S.A., Mostostal Warszawa S.A. i Acciona Infraestructuras S.A. reprezentowała kancelaria White & Case. Wyrok jest już prawomocny.

Publikacja: 05.04.2017 10:26

Sprawa dotyczyła roszczenia konsorcjum o zapłatę wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, którego GDDKiA nie wypłaciła twierdząc, że potrąciła z nim swe roszczenie o zapłatę kary umownej. Sąd uznał, że GDDKiA kara się nie należy i zasądził całą żądaną kwotę wraz z odsetkami na rzecz członków konsorcjum. Łączący strony kontrakt był zawarty na podstawie tzw. żółtego wzorca FIDIC.

Istotą sprawy było to, czy wykonawca miał obowiązek wprowadzić do aktualizacji programu robót (harmonogramu) takie zmiany, jakich żądał inżynier. Problem wyniknął z tego, że w toku realizacji budowy autostrady A2 wykonawca napotkał pewne obiektywne przeszkody (np. opóźnione udostępnienie placu budowy, wystąpienie rzeki Rawki z koryta itp.). W związku z tym, w aktualizacji harmonogramu liniowego wykonawca wskazał, że niektóre asortymenty robót mogą zostać ukończone po dacie na ukończenie wskazanej w kontrakcie. Zamawiający, a za nim inżynier, stali na stanowisku, że taka aktualizacja harmonogramu jest niezgodna z kontraktem. Zdaniem GDDKiA aktualizacja harmonogramu nie mogła wskazywać innej daty ukończenia, niż data wskazana w kontrakcie. Inżynier polecił więc wykonawcy uwzględnienie uwagi dotyczącej niezgodności aktualizacji z kontraktem poprzez przedstawienie takiej aktualizacji, która wskazywałaby, że wszystkie asortymenty robót zostaną ukończone na czas. Wykonawca nie zastosował się do tego polecenia. Stał bowiem na stanowisku, że ma prawo, a wręcz obowiązek, wskazywać w aktualizacji harmonogramu taką datę ukończenia, jaka na dany moment jest według niego realna.

GDDKiA nałożyła więc na wykonawcę karę umowną w wysokości 0,03% ceny kontraktowej za każdy dzień, kiedy uwaga inżyniera do aktualizacji harmonogramu nie była uwzględniona. Wysokość tej kary sięgnęła niemal 30 milionów złotych. Następnie GDDKiA potrąciła tę karę z wynagrodzenia należnego wykonawcy, mimo, że udało się zniwelować opóźnienia tak, że ostatecznie budowa została zakończona w terminie.

Sąd Okręgowy w Warszawie podzielił pogląd konsorcjum, że harmonogram miał odzwierciedlać rzeczywisty stan prac budowlanych, a nie hipotetyczne założenia. Sąd podkreślił, że harmonogram pełnił funkcję informacyjną i wykonawca był wręcz zobowiązany do przedstawiania w jego aktualizacji wszelkich zagrożeń mogących wpływać na terminowość ukończenia budowy.

Sąd stwierdził również, że to, że wykonawca jest zobowiązany uwzględniać uwagi inżyniera do aktualizacji harmonogramu, nie oznacza, że musi wprowadzić do aktualizacji każdą zmianę, jakiej żąda inżynier. Sąd uznał zatem, że wykonawca nie naruszył kontraktu i w konsekwencji kara umowna nie była należna. Potrącenie tej kary z wynagrodzeniem za roboty nie było więc skuteczne.

W zespole kancelarii White & Case prowadzącej sprawę znaleźli się: Michał Subocz, partner kierujący praktyką Rozwiązywania Sporów, Piotr Bytnerowicz, counsel oraz Katarzyna Misztal i Łukasz Zbyszyński, associates.

Sprawa dotyczyła roszczenia konsorcjum o zapłatę wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, którego GDDKiA nie wypłaciła twierdząc, że potrąciła z nim swe roszczenie o zapłatę kary umownej. Sąd uznał, że GDDKiA kara się nie należy i zasądził całą żądaną kwotę wraz z odsetkami na rzecz członków konsorcjum. Łączący strony kontrakt był zawarty na podstawie tzw. żółtego wzorca FIDIC.

Istotą sprawy było to, czy wykonawca miał obowiązek wprowadzić do aktualizacji programu robót (harmonogramu) takie zmiany, jakich żądał inżynier. Problem wyniknął z tego, że w toku realizacji budowy autostrady A2 wykonawca napotkał pewne obiektywne przeszkody (np. opóźnione udostępnienie placu budowy, wystąpienie rzeki Rawki z koryta itp.). W związku z tym, w aktualizacji harmonogramu liniowego wykonawca wskazał, że niektóre asortymenty robót mogą zostać ukończone po dacie na ukończenie wskazanej w kontrakcie. Zamawiający, a za nim inżynier, stali na stanowisku, że taka aktualizacja harmonogramu jest niezgodna z kontraktem. Zdaniem GDDKiA aktualizacja harmonogramu nie mogła wskazywać innej daty ukończenia, niż data wskazana w kontrakcie. Inżynier polecił więc wykonawcy uwzględnienie uwagi dotyczącej niezgodności aktualizacji z kontraktem poprzez przedstawienie takiej aktualizacji, która wskazywałaby, że wszystkie asortymenty robót zostaną ukończone na czas. Wykonawca nie zastosował się do tego polecenia. Stał bowiem na stanowisku, że ma prawo, a wręcz obowiązek, wskazywać w aktualizacji harmonogramu taką datę ukończenia, jaka na dany moment jest według niego realna.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów