Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną popularnej sieci handlowej w sprawie tzw. ulgi na kasy fiskalne.
Z wniosku o interpretację wynikało, że firma – działająca w większej grupie – planuje połączenie z inną spółką komandytową. Połączenie nastąpi poprzez przejęcie całego majątku spółki przejmowanej.
Podatniczka wyjaśniła, że spółka przejmowana jest czynnym podatnikiem VAT i prowadzi działalność w postaci handlu detalicznego w Polsce. Trzon jej działalności to sprzedaż na rzecz zwykłych konsumentów. Konsekwencją tego jest, że prowadzi ewidencję obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas rejestrujących (fiskalnych). Przy czym spółka przejmowana skorzystała z ulgi na kasę, czyli odliczyła od podatku należnego kwotę wydatkowaną na ich zakup.
Podatniczka zapytała, czy jako spółka przejmująca będzie miała prawo do ulgi przy zakupie kolejnych kas fiskalnych. Sama nie miała wątpliwości, że tak. Tłumaczyła bowiem, że nie dokonuje i nigdy nie dokonywała sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności czy rolników ryczałtowych, która podlega ewidencjonowaniu przy zastosowaniu kas. Nie posiada i nigdy nie posiadała też kas rejestrujących.
Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Zauważył, że osoba prawna powstała w wyniku łączenia spółek wstępuje we wszelkie prawa i obowiązki, w tym podatkowe. Wobec tego spółka przejmująca jest traktowana jako kontynuator swojego poprzednika (tj. spółki przejmowanej). Jak podkreślał fiskus, ulga przysługuje tylko przy zakupie kas w związku z wypełnieniem powstającego po raz pierwszy u danego podatnika obowiązku ewidencjonowania. Kolejne kasy, nabyte po dacie powstania tego obowiązku, nie uprawniają podatnika do skorzystania z preferencji.