Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki, która spierała się z fiskusem o prawo do zastosowania preferencyjnej stawki VAT.
Chodziło o eksport towarów. We wniosku o interpretację spółka wyjaśniła, że dostała zamówienie od norweskiego przedsiębiorcy, który nie jest podatnikiem VAT UE i nie ma numeru VAT UE. Transport zorganizował i wykonał nabywca, tj. firma norweska. W drodze do Norwegii towar miał jednak krótki postój na Litwie, gdzie został przetworzony (wykonano łączenia na obu końcach prętów).
Spółka chciała się upewnić, czy dostawa towaru kontrahentowi mającemu siedzibę w Norwegii, czyli poza UE, mimo czasowego postoju na Litwie (kraju UE) w opisanych warunkach jest eksportem towaru w rozumieniu ustawy o VAT. Inaczej mówiąc, czy ona ma prawo do zastosowania zerowej stawki VAT.
Sama uważała, że tak. W jej ocenie nawet gdyby uznać, że nie było eksportu, to i tak miała prawo do preferencji, bo Polska nieprawidłowo implementowała przepisy unijne.
Fiskus nie potwierdził prawa do preferencji. Tłumaczył, że transport powinien rozpocząć się w Polsce i mieć nieprzerwany charakter. Choć nie chodzi tu o jednego spedytora, przeładunek czy chwilowe składowanie w składzie celnym. Istotne jest, aby przeznaczeniem towaru było wywiezienie go z Polski poza terytorium UE. W ocenie urzędników przerwa w transporcie może mieć tylko charakter logistyczny, a nie handlowy, produkcyjny, magazynowy. W spornym przypadku wystąpiła przerwa w transporcie nie z przyczyn logistycznych. Ponadto przeróbka towaru (nawet niewielka) spowodowała, że powstał inny towar niż zakupiony w Polsce. Zmieniła się jego klasyfikacja celna. Fiskus podkreślił, że podatnik powinien tak konstruować umowę z dostawcą, aby transakcja była dla niego korzystna.