Władze Wadowic chcą, by Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął, kto może prowadzić sesję w razie braku przewodniczącego i wiceprzewodniczących. Obecne przepisy są wykorzystywane w walce politycznej.
Piszą do wojewody
31 sierpnia 2016 r. na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej w Wadowicach odwołano dotychczasowego przewodniczącego Józefa Ch. i powołanego nowego – Roberta Malika. Po odwołaniu przewodniczącego sesję powinien prowadzić któryś z dwóch wiceprzewodniczących. Wiceprzewodnicząca Maria Z. była jednak chora, a wiceprzewodniczący Otto G. opuścił salę obrad i już nie powrócił. Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, który jest doktorem nauk prawnych i wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim, zaproponował, by obrady poprowadził radny najstarszy wiekiem. Pięciu radnych nie zgodziło się i obrady poprowadził w końcu radny Paweł S., który zarządził głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego rady. Jedynym kandydatem był radny Robert Malik, za którym głosowało 10 radnych. Z głosowania wyłączył się Klub Radnych PiS. Po sesji Klub Radnych PiS wezwał wojewodę małopolskiego „do przywrócenia porządku prawnego w gminie Wadowice" i uchylenia uchwały w sprawie wyboru nowego przewodniczącego. Zdaniem podpisanych pod wnioskiem grupa radnych, nie czekając na powrót wiceprzewodniczącego Ottona G., podjęła samowolną próbę dalszego prowadzenia obrad przez najstarszego radnego. W końcu prowadzenie obrad przez Pawła S., osobę w żaden sposób nie upoważnioną, było niezgodne z ustawą o samorządzie gminnym.
Wojewoda wstrzymał wykonanie uchwały, a 30 września 2016 r. stwierdził jej nieważność. 10 października 2016 r., na sesji prowadzonej przez wiceprzewodniczącą Marię Z., rada miejska Wadowic postanowiła wnieść skargę na rozstrzygnięcie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Na tej samej sesji odwołano wiceprzewodniczącego Ottona G. i powołano nowego. Wybrano także przewodniczącego rady. Został nim radny Robert Malik. Dostał więcej głosów niż poprzednio.
W rozstrzygnięciu nadzorczym wojewoda małopolski stwierdził istotne naruszenie prawa. Po odwołaniu poprzedniego przewodniczącego rady nikt poza uprawnionymi radnymi – a mogli być nimi jedynie wiceprzewodniczący – nie miał prawa do prowadzenia obrad. Głosowanie nad uchwałą o powołaniu nowego przewodniczącego zarządziła więc nieuprawniona osoba.
Gmina Wadowice złożyła skargę do WSA. Zarzuciła w niej naruszenie Konstytucji RP przez błędne przyjęcie, że wybór spośród radnych osoby prowadzącej obrady pod nieobecność przewodniczącego i wiceprzewodniczących stanowi przekroczenie kompetencji organu gminy.