Rada gminy nie może zróżnicować dostępności przystanków autobusowych - wyrok WSA

Rada miasta może różnicować dostęp do infrastruktury transportowej, ale bez udziału radnych z mocy prawa wyłączonych z głosowania.

Publikacja: 16.02.2018 06:31

Rada gminy nie może zróżnicować dostępności przystanków autobusowych - wyrok WSA

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Przystanek przy Bramie Opatowskiej w centrum Sandomierza stał się w ubiegłym roku dostępny tylko dla publicznego transportu zbiorowego. Przewoźnicy prywatni, z zezwoleniami od miasta na regularny przewóz osób, mogli z niego korzystać tylko do czasu wygaśnięcia wydanych zezwoleń.

To skutek zmiany uchwały z 2016 r. w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych i dworców, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina, oraz zasad korzystania z tych obiektów. Rada Miasta uzasadniła zmianę dużym natężeniem ruchu autobusów oraz bezpieczeństwem podróżnych.

W nowej uchwale rada podzieliła przystanki i dworce będące własnością lub zarządzane przez gminę na dwie kategorie. Pierwszą stanowiły przystanki udostępnione miejskiej firmie – Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o. – oraz przewoźnikom prywatnym. Drugą były przystanki udostępnione tylko i wyłącznie PGKiM.

Uchwałę zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach jeden z prywatnych przewoźników, wożący mieszkańców okolicznych miejscowości. Po tym jak wygasło jego zezwolenie na wykonywanie transportu drogowego z wykorzystaniem przystanku przy Bramie Opatowskiej, nie będzie już mógł zatrzymywać się na tym przystanku, żeby zabierać i wysadzać pasażerów.

Powołując się na ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów oraz na ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, skarżący zarzucił, że przez podjęcie uchwały zakazującej udostępniania przystanków komunikacyjnych podmiotom innym niż operator publicznego transportu zbiorowego Rada Miasta złamała zakaz nadużywania pozycji dominującej. Wymusiła bowiem na pasażerach korzystających z komunikacji zbiorowej wybór podmiotu gminnego. Wprowadziła dodatkowe ograniczenia w wykonywaniu publicznego transportu zbiorowego, nieprzewidziane w ustawie o wykonywaniu publicznego transportu zbiorowego, sprzecznie z przysługującym przewoźnikom prawem do wykonywania publicznego transportu zbiorowego. Zmusza to pasażerów do korzystania wyłącznie z usług PGKiM.

Ponadto zarzucił, że w głosowaniu nad uchwałą wzięła udział dwójka radnych, którzy – jako pracownicy PGKiM osobiście zainteresowani wynikiem głosowania – powinni być wyłączeni z głosowania.

WSA orzekł, że sąd administracyjny nie jest uprawniony do rozstrzygania kwestii związanych z naruszeniem przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Skład orzekający WSA nie podzielił także zarzutu naruszenia przepisów ustawy o publicznym transporcie drogowym. Stwierdził, że jednostka samorządu terytorialnego jest uprawniona do zróżnicowania dostępności przystanków w zależności od podmiotu. A to na operatorze publicznego transportu zbiorowego ciąży obowiązek zapewnienia nieprzerwanego i bieżącego zaspokajania potrzeb przewozowych. Dlatego jego działalność jest priorytetowa w stosunku do działalności przewoźnika. Może się więc wiązać z dostępem do większej ilości przystanków komunikacyjnych.

Mimo to sąd stwierdził nieważność uchwały. Zdecydowała o tym okoliczność, że w głosowaniu nad tym aktem brało udział dwoje radnych, pracowników PGKiM w Sandomierzu. Jeden z nich był równocześnie przewodniczącym rady, i to on prowadził tego dnia jej obrady.

Tymczasem z mocy art. 25a ustawy o samorządzie gminnym ci radni byli wyłączeni z głosowania, a tym bardziej jeden z nich nie powinien przewodniczyć tej części obrad. Obaj byli bowiem pracownikami przedsiębiorstwa, któremu przyznano wyłączność na zatrzymywanie się na przystanku atrakcyjnym, ze względu na dużą ilość pasażerów.

sygnatura akt: II SA/Ke 780/17

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego