Już tylko na podpis prezydenta czekają przepisy nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie jest to dobra informacja dla sklepów monopolowych czynnych 24 h oraz amatorów spożywania alkoholu na świeżym powietrzu.
Ustawa wprowadza ogólny zakaz raczenia się trunkami w miejscach publicznych. Ma być od niej wyjątek. Zaproponował go Senat, a Sejm zaakceptował. I tak, jeśli rada gminy będzie chciała wprowadzić odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych, będzie władna to zrobić w drodze uchwały. Samorząd będzie musiał być jednak pewny, że nie wpłynie ona negatywnie na odpowiednie kształtowanie polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi, a zmiany zasad konsumpcji nie zakłócą bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Na zmiany muszą się też przygotować właściciele sklepów monopolowych. Rady gmin będą bowiem władne ustalać ograniczenia w nocnej sprzedaży (między godziną 22 a 6) alkoholu przeznaczonego do spożycia poza miejscem nabycia. Radni zdecydują też, czy obostrzenia obowiązywać będą na całym terenie gminy, czy jedynie np. w poszczególnych dzielnicach. Rozwiązanie to ma się stać narzędziem do walki z degradacją centralnych części polskich miast.
– To rozwiązanie wpisuje się też w cel ustawy, jakim jest przeciwdziałanie alkoholizmowi – komentuje adwokat Zbigniew Krüger. – Nie uważam jednak, by zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych był konieczny. Ten pomysł jedynie sankcjonuje nieprawidłowe działania policji, która nieodpowiednio stosowała dotychczasowe przepisy i karała osoby pijące np. na bulwarach – dodaje.
Mowa tu m.in. o kazusie schodków nad Wisłą, w których sprawie wypowiedzieć się musiał sam SN.
