Tylko w tym roku na rynek prawniczy może wejść blisko 5 tys. nowych adwokatów i radców, a w ciągu kilku najbliższych lat liczebność korporacji może wzrosnąć nawet do 100 tys. osób.
Mec. Michał Bieniak przyznał, iż „rynek usług prawniczych nie jest z gumy", ale „dla najlepszych miejsce jest i zawsze będzie" z tym, że „na pewno trudniej będzie się przebić".
Bieniak odniósł się do możliwej dezintegracji środowiska adwokackiego związanego z dużą ilością nowych członków palestry. Jego zdaniem, ta dezintegracja już następuje, i nie ma sposobu aby z nią walczyć, ponieważ przyrost nowych prawników jest zbyt duży. - Przez ostatnie 10 lat ilość adwokatów w samej tylko Warszawie wzrosła dwukrotnie – zauważył.
W jego opinii zmiany w samorządzie adwokackim nie nadążyły za zmianami w samym wykonywaniu zawodu adwokata, dlatego potrzebne jest poluzowanie kodeksu etyki w kwestiach technikaliów związanych z reklamą oraz pełnieniem funkcji w zarządach spółek. – Trzeba też szukać nowych pól zaangażowania dla adwokatów, tak jak stało się na przykład przy rejestracji znaków towarów – wskazał mec. Bieniak.
Odnosząc się do jakości kształcenia aplikantów adwokackich mec. Bieniak przyznał, iż są pewne patologie, ale jak jednocześnie zaznaczył, są to kwestie jednostkowe i nie zawsze jest to wina samych adwokatów.