Reklama

NIK: umowy śmieciowe w urzędach, ministerstwach i sądach

Zlecenie zamiast etatu i dzieło z własnym pracownikiem, by uniknąć nadgodzin, to część nieprawidłowości wykrytych przez kontrolerów NIK.

Aktualizacja: 14.03.2016 18:40 Publikacja: 14.03.2016 18:28

NIK: umowy śmieciowe w urzędach, ministerstwach i sądach

Foto: Rzeczpospolita

Urzędy, ministerstwa, a nawet sądy coraz częściej zawierają umowy-zlecenia i o dzieło. W ten sposób obchodzą zamrożenie płac w budżetówce. Wydatki z budżetu na takie wynagrodzenia w ciągu czterech lat (2008–2011) wzrosły z ponad 658 mln zł do 1 mld zł.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła umowy-zlecenia i o dzieło zawierane w 2014 i w pierwszej połowie 2015 r. W tym czasie skontrolowane jednostki na umowy cywilnoprawne wydały łącznie ponad 409 mln zł, z tego na umowy z własnymi pracownikami – 1,3 mln zł, z innymi osobami fizycznymi – 7 mln zł. Najwięcej zapłaciły firmom zewnętrznym – 400,8 mln zł.

– W zawieraniu umów cywilnoprawnych nie ma nic złego, jeśli dotyczą czynności doraźnych czy uzupełniających. Umowy cywilnoprawne nie mogą być zawierane, gdy wykonywana praca ma charakter podporządkowany. Wtedy trzeba zawrzeć umowę o pracę – mówi prof. Jakub Stelina.

Blisko jedną trzecią umów zleceń jednostki zawarły z osobami niezatrudnionymi nigdzie indziej na podstawie stosunku pracy. Może to wskazywać, że część tych kontraktów zastępuje umowy o pracę. A to jest wykroczeniem przeciwko prawom pracownika. Pozbawia go wielu uprawnień, m.in. prawa do urlopu, zachowania okresu wypowiedzenia czy wynagrodzenia za czas choroby.

– Najczęściej z pracy osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych korzystało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (366 umów za 3,5 mln zł) oraz Ministerstwo Środowiska (843 za 1,2 mln zł) – mówi Dominika Tarczyńska, rzecznik NIK.

Reklama
Reklama

W Ministerstwie Rolnictwa wielokrotnie zlecano zadania tym samym osobom. W okresie objętym kontrolą w 41 przypadkach z jedną osobą zawarto więcej niż trzy umowy. Rekordzista podpisał ich 33.

Dziesięć instytucji umowy o dzieło i na zlecenie podpisało z własnymi pracownikami. Kontrolerzy wykryli zlecanie im zadań, które należały do ich obowiązków pracowniczych. 26 takich przypadków stwierdzono w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.

– Służy to omijaniu przepisów prawa dotyczących czasu pracy – uważa prof. Stelina.

Na rynku pojawiły się też firmy specjalizujące się w odpłatnym udostępnianiu pracowników tymczasowych dla administracji. Z ich usług korzystało pięć skontrolowanych podmiotów (cztery sądy i Ministerstwo Środowiska).

Według GUS w latach 2012–2014 agencje pracy tymczasowej udostępniły administracji ponad 1 tys. pracowników. A korzystanie z pośrednictwa agencji pracy tymczasowej generuje dodatkowe koszty.

– Zatrudnianie nawet przez lata tego samego pracownika, ale w ramach współpracy z różnymi agencjami pracy tymczasowej, jest całkowicie legalne. Prawo tego nie zabrania – mówi Patrycja Zawirska, radca prawny z kancelarii K&L Gates Jamka sp.k. – Choć zapewne ustawodawca chciał osiągnąć inny cel. Aby wyeliminować takie sytuacje, ustawodawca powinien wprowadzić ograniczenie w czasie pracy u jednego pracodawcy użytkownika – tłumaczy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama