Samorządy stracą doradców

Członkowie gabinetów politycznych w ministerstwach mogą utrzymać posady, ci w gminach i powiatach – już nie.

Aktualizacja: 30.01.2017 18:03 Publikacja: 30.01.2017 17:25

Samorządy stracą doradców

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Likwidację gabinetów politycznych w ministerstwach i na szczeblu samorządowym przewiduje projekt nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez Klub Kukiz'15. Podobny projekt składał PiS. Na ostatniej podkomisji posłowie wnieśli o rezygnację z części projektu. Chcą zlikwidować jedynie asystentów i doradców w samorządach.

– Projekt jest zbieżny z propozycjami PiS składanymi w poprzedniej kadencji Sejmu. Liczymy więc na poparcie. Posłowie partii rządzącej złożyli wniosek, by zrezygnować z likwidacji gabinetów politycznych w ministerstwach, decyzja jednak jeszcze nie zapadła – mówi poseł Tomasz Jaskóła, przewodniczący podkomisji zajmującej się projektem nowelizacji.

W prawie każdym resorcie

Rząd nie przedstawił podkomisji danych dotyczących liczby członków gabinetów politycznych i ich wynagrodzeń. Ministerstwa niechętnie odpowiadają też na pytania prasy (m.in. odpowiedzi na pytania „Rz" nie udzieliły Ministerstwo Środowiska czy Obrony Narodowej, w którym szefem gabinetu politycznego, a zarazem rzecznikiem prasowym jest Bartłomiej Misiewicz). Z tych, które otrzymaliśmy, wynika, że tylko w Ministerstwie Edukacji Narodowej zrezygnowano z takiego ciała. MSWiA zatrudnia jedną osobę w gabinecie. Najwięcej, bo aż dziewięć, liczy gabinet polityczny w Ministerstwie Cyfryzacji. Nie wszyscy jego członkowie pracują jednak w pełnym wymiarze.

W gabinetach w ministerstwach zarabia się zazwyczaj od ok. 6 do 8 tys. zł brutto.

Nie tak często

Z kolei w samorządowych gabinetach doradcy zarabiają średnio ok. 5,5 tys. zł miesięcznie, a asystenci 3,4 tys. zł, ale nie wspomagają każdego prezydenta, burmistrza, marszałka czy wójta.

Na 1875 gmin, które przedstawiły informacje MSWiA, asystenci byli zatrudnieni w 299, doradcy zaś w 295. Z kolei na 246 powiatów asystenci zatrudnieni byli w 34, doradcy w 36. Na 16 samorządów województw asystenci byli w 10, doradcy w 11.

- Rezygnacja z nich osłabiłaby organy wykonawcze samorządów. Są zatrudniani, aby zajmować się istotną w danym momencie problematyką, np. smogiem w Krakowie – mówi Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich. Dodaje, że rezygnacja z zatrudniania ekspertów w urzędach zrodzi konieczność zlecania fachowych opinii na zewnątrz.

Nie wszyscy są tego zdania.

– Doradcy w samorządach mają większy sens niż gabinety polityczne w ministerstwach. Jednak i tak mamy przerost zatrudnienia w urzędach. W Częstochowie zatrudnionych jest w urzędzie aż 1300 osób. Nie wierzę, że prezydent nie może zlecić im wykonania ekspertyz – mówi Tomasz Jaskóła.

etap legislacji: po pierwszym czytaniu

Likwidację gabinetów politycznych w ministerstwach i na szczeblu samorządowym przewiduje projekt nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez Klub Kukiz'15. Podobny projekt składał PiS. Na ostatniej podkomisji posłowie wnieśli o rezygnację z części projektu. Chcą zlikwidować jedynie asystentów i doradców w samorządach.

– Projekt jest zbieżny z propozycjami PiS składanymi w poprzedniej kadencji Sejmu. Liczymy więc na poparcie. Posłowie partii rządzącej złożyli wniosek, by zrezygnować z likwidacji gabinetów politycznych w ministerstwach, decyzja jednak jeszcze nie zapadła – mówi poseł Tomasz Jaskóła, przewodniczący podkomisji zajmującej się projektem nowelizacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów