Rada Legislacyjna chce zmian zapisów o lobbingu

Rada Legislacyjna chce zmian zapisów o lobbingu. Wytyka też inne błędy w projekcie ustawy o jawności.

Aktualizacja: 17.01.2018 06:35 Publikacja: 16.01.2018 14:57

Rada Legislacyjna chce zmian zapisów o lobbingu

Foto: Fotolia

Lobbing to zagadnienie na tyle złożone i ważne dla przejrzystości życia publicznego, że wymaga przygotowania całościowej ustawy – oceniła Rada Legislacyjna w opinii o projekcie nowej ustawy o jawności. Podkreśliła też, że ograniczenia praw i wolności są nieproporcjonalnie duże wobec celów projektu.

Bez odniesienia do uwag

Krytyczna opinia rządowego ciała może wpłynąć na dalsze prace nad projektem zgłoszonym w zeszłym roku przez ministra-koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Projekt przeszedł już konsultacje i skierowano go do Komitetu Stałego Rady Ministrów, ale bez publicznego odniesienia się projektodawcy do licznych uwag.

Dotychczas sprawy udziału lobbystów w stanowieniu prawa opisywała ustawa o działalności lobbingowej. Ustawa o jawności miałaby ją zastąpić. Projekt mówi m.in., że zawodowi lobbyści musieliby ujawniać swój PESEL, a także kto ich finansuje. Osoby prywatne chcące zabrać głos w procesie stanowienia prawa – zarówno na szczeblu centralnym, jak i w samorządzie – miałyby ujawnić źródła dochodów z ostatnich dwóch lat.

– Obywatele chcący pod tymi rygorami zabrać głos w ważnych sprawach publicznych mogą obawiać się o swoją prywatność – przestrzega Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich.

– Potrzebny byłby próg kwotowy, po którego przekroczeniu trzeba by ujawniać finansowanie – uważa prof. Marcin Wiszowaty, współautor opinii Klubu Jagiellońskiego na ten temat.

Rada ma zastrzeżenia, że „zbyt mechanicznie" przeniesiono do projektu ze starej ustawy wymogi publikowania określonych dokumentów i wszystkim podmiotom narzucono wymogi rządowe. Marszałek Sejmu miałby np. publikować projekty założeń poselskich projektów ustaw – a ich nie ma i marszałkowie nie będą mogli sprostać ustawie. Założenia ustaw przygotowują resorty i rząd.

Według Rady źle zostało zdefiniowane pojęcie lobbingu. Mogłyby się nim zajmować tylko podmioty niebędące organami władzy publicznej. Więc nie jednostka samorządu lub jej przedstawiciel. Dookreślenia wymaga część definicji o wywieraniu wpływu na władzę „w celu osiągnięcia rozstrzygnięć w konkretnym kierunku". To bowiem oznacza też działania często niemające związku z lobbingiem – np. publikacje mediów, naukowe czy protesty przed Sejmem. Taka definicja dopuszcza formalne i nieformalne wywieranie wpływu – zaznaczono. Rada wytyka, że projekt nie zakazuje lobbowania przez tę samą osobę na rzecz różnych podmiotów mających sprzeczne interesy.

Martwe prawo

– Niedobrze, jeśli do nowej ustawy przeniesiono zapisy ze starej. Już wtedy było wystarczająco źle, bo tamta ustawa zmiotła oficjalny lobbing do podziemia. Ani administracja publiczna, ani lobbyści nie byli zainteresowani jej realizowaniem – uważa Witold Michałek, członek Rady Dialogu Społecznego i lobbysta. – Ustawa z 1995 r. nakładała na władze określanie, w jakim stopniu lobbysta wpłynął na treść przepisu. To była pułapka, która wszystko zepchnęła do podziemia. A lobbing trzeba wyciągnąć na powierzchnię, ale w cywilizowany sposób – uważa.

Uwag do projektu jest więcej: rada chce, by do katalogu urzędów i instytucji prowadzących jawny rejestr prac legislacyjnych dołączyć KRRiT i prezydenta.

Za duży rygoryzm

Krytycznie rada patrzy także na propozycję ograniczenia możliwości przechodzenia z sektora publicznego do prywatnego. Osoby w takiej sytuacji obowiązywać ma karencja, a ewentualne spory w takich sprawach ma rozstrzygać działająca przy premierze komisja ds. unikania konfliktu interesów. Tak daleko idące ograniczenie rada uznała za nieproporcjonalnie duże.

– Osoba zatrudniona przez instytucję niepubliczną ma działać na jej rzecz. Taki rygoryzm oznacza np., że osoba pełniąca funkcję publiczną nie miałaby prawa wydać książki w prywatnym wydawnictwie – krytykuje Rada.

Etap: przed Komitetem Stałym RM

OPINIA

Magdalena Krawczak, adwokat, ekspert BCC ds. legislacji

Proponowane w projekcie rozwiązania są zbyt formalistyczne i utrudnią faktyczną aktywność wszystkich podmiotów zaangażowanych w sprawy publiczne. A ona jest pożądana i korzystna dla państwa. Mówię to, choć rozumiem intencje projektodawcy, że podmiot występujący z uwagami do projektu aktu normatywnego lub dążący do wpływu na podejmowane rozstrzygnięcia może działać w sposób ukryty i reprezentować interes inny niż publiczny lub słuszny interes obywateli czy przedsiębiorców. Zasadne byłoby ograniczenie rygorów dla chcących zabrać głos w jakiejś sprawie. Cele ustawy mogą być osiągnięte poprzez przeniesienie obowiązków na organy państwa, które musiałyby wykazać, czemu nie wykonują tego, o co wnosi interesariusz.

Lobbing to zagadnienie na tyle złożone i ważne dla przejrzystości życia publicznego, że wymaga przygotowania całościowej ustawy – oceniła Rada Legislacyjna w opinii o projekcie nowej ustawy o jawności. Podkreśliła też, że ograniczenia praw i wolności są nieproporcjonalnie duże wobec celów projektu.

Bez odniesienia do uwag

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara