Bruksela nie ustępuje w sprawie praworządności

Komisja Europejska zaostrza ofensywę przeciwko Polsce w sprawie Trybunału i sądów. Weta prezydenta jej nie uspokajają.

Aktualizacja: 27.07.2017 07:15 Publikacja: 26.07.2017 19:03

Bruksela nie ustępuje w sprawie praworządności

Foto: AFP

– Najwyższy czas, by przywrócić niezależność Trybunału Konstytucyjnemu oraz wycofać przepisy reformujące sądownictwo bądź dostosować je do Konstytucji RP oraz europejskich standardów w zakresie niezależności sądownictwa – powiedział w środę Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

I ogłosił kolejny krok w trwającej od stycznia 2016 r. ofensywie o przywrócenie praworządności w Polsce. Najpierw chodziło o Trybunał Konstytucyjny, teraz KE negatywnie ocenia także podpisaną przez prezydenta ustawę o sądach powszechnych. Nie jest też pewna, w jakiej formie powrócą zawetowane projekty ustaw: o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wysyła więc ostrzeżenia.

W pakiecie ogłoszonym w środę wyróżnić trzeba trzy nowe elementy. Po pierwsze nowa, trzecia już rekomendacja w procedurze ochrony praworządności w Polsce. Powtarza ona argumenty dotyczące TK i dokłada wątpliwości odnośnie do podpisanej już ustawy o sądach powszechnych, ale także dwóch zawetowanych. W szczególności apeluje do Sejmu, żeby nie zatwierdzał żadnych przepisów, które miałyby na celu przeniesienie lub wymuszenie przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego. Gdyby do tego doszło, KE rezerwuje sobie prawo uruchomienia procedury przewidzianej w artykule 7 traktatu o UE.

I to jest drugi nowy element. O artykule 7 wspomina się od dawna, ale po raz pierwszy został on wpisany jako kolejny krok w rekomendacji przedstawionej przez Komisję polskiemu rządowi. Artykuł ten przewiduje, że Rada Europejska, czyli przywódcy państw członkowskich, stwierdza naruszenie praworządności. Do tego potrzebna jest większość 4/5, czyli 23 z 28 państw. W następnym kroku Rada może nałożyć sankcje, czyli zawiesić państwo w prawie głosu lub zamrozić wypłatę funduszy strukturalnych. Do tego jednak potrzebna jest jednomyślność, a Węgry już zapowiedziały, że byłyby przeciw.

Pozostaje więc tylko pierwszy etap procedury, czyli napiętnowanie państwa członkowskiego. Nawet bez sankcji jest to jednak bardzo bolesne, bo da innym państwom pretekst do podważania praw i interesów Polski w procesie decyzyjnym w UE, a także w procesie uznawania polskich wyroków. Bo – jak przypomniał Timmermans – każdy sędzia krajowy jest jednocześnie sędzią unijnym, gdy orzeka o przestrzeganiu prawa UE. I nie może być podejrzeń, że wydaje werdykt na podstawie „telefonu od polityka".

A takie podejrzenia są teraz – zdaniem KE – uzasadnione, po podpisaniu przez prezydenta ustawy o sądach powszechnych. Nie weszła jeszcze w życie, ale w momencie, w którym to nastąpi, KE rozpocznie procedurę o naruszenie unijnego prawa. I to trzeci element środowego pakietu, czyli klasyczna traktatowa procedura, która ma trzy etapy. Na końcu jest unijny sąd, który może zdecydować o sankcjach finansowych za nieprzestrzeganie prawa.

Tutaj jednak są poważne ograniczenia, bo twarde przekroczenie prawa KE dostrzega właściwie tylko w przepisie różnicującym wiek emerytalny sędziów ze względu na płeć. Może je podważyć na podstawie dyrektywy o zakazie dyskryminacji w miejscu pracy, tak jak zrobiła to – z sukcesem – w wypadku Węgier. W tej procedurze KE podważa też uznaniowy tryb odwoływania i powoływania sędziów przez prokuratora generalnego, ale podstawa prawna nie jest już tak pewna. Bo ten zarzut jest tylko dodatkiem do sprawy znacznie mniejszego kalibru, czyli wieku emerytalnego sędziów.

Zachowanie KE nie oznacza, że nie zauważyła ona wet Andrzeja Dudy. Ocenia je pozytywnie, ale nie zmienia to jej stanowiska, że ustawa o sądach powszechnych osłabia praworządność w Polsce.

Anna Słojewska z Brukseli

– Najwyższy czas, by przywrócić niezależność Trybunału Konstytucyjnemu oraz wycofać przepisy reformujące sądownictwo bądź dostosować je do Konstytucji RP oraz europejskich standardów w zakresie niezależności sądownictwa – powiedział w środę Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

I ogłosił kolejny krok w trwającej od stycznia 2016 r. ofensywie o przywrócenie praworządności w Polsce. Najpierw chodziło o Trybunał Konstytucyjny, teraz KE negatywnie ocenia także podpisaną przez prezydenta ustawę o sądach powszechnych. Nie jest też pewna, w jakiej formie powrócą zawetowane projekty ustaw: o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wysyła więc ostrzeżenia.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782