Zasadą wynikającą nie z Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), a dalej z dyrektywy 2004/38 mówiącej o prawie obywateli Unii i członków ich rodzin do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich jest, że małżonkowie oraz krewni migrującego Europejczyka zachowują możliwość pobytu nawet w razie jego śmierci lub wyjazdu wyłącznie na indywidualnej podstawie.
Regułą jest także, że w razie wyjazdu obywatela Unii z państwa, w którym pracował i mieszkał z żoną i dziećmi, jego córki i synowie nie tracą prawa zamieszkania do czasu ukończenia szkoły lub studiów. Z rozporządzenia 1612/68 wynika bowiem, że dzieci obywatela państwa członkowskiego, który jest lub był zatrudniony w innym państwie Unii, mają dostęp do powszechnego systemu kształcenia, nauki zawodu czy szkolenia zawodowego na takich samych warunkach jak obywatele tego państwa, o ile mieszkają na jego terytorium.
Pochodne prawo pobytu dotyczy na mocy dyrektywy 2004/38 również rodzica, który sprawuje faktyczną opiekę nad uczącymi się dziećmi. I to bez względu na jego przynależność państwową. Nie zmienia to jednak faktu, że osoby, które chcą pozostać w UE, muszą mieć pieniądze na utrzymanie, żeby nie stanowić obciążenia dla systemu pomocy społecznej. Powinny więc być również objęte ogólnym ubezpieczeniem zdrowotnym w przyjmującym państwie członkowskim.
Pakistanka po rozwodzie
NA, która przyjechała z Pakistanu do Niemiec, wyszła tam za mąż za KA, obywatela RFN. Po kilku miesiącach obydwoje przeprowadzili się do Wielkiej Brytanii. Tam KA stale pracował - albo w cudzej, albo we własnej firmie. W Zjednoczonym Królestwie urodziły się też dwie córki pary: MA i IA. Obie mają jednak tylko obywatelstwo niemieckie.
Ostatecznie małżeństwo okazało się nieudane, ponieważ KA znęcał się nad NA. A po trzech latach od daty ślubu mąż wyprowadził się z mieszkania, które zajmował z rodziną. Jak sam twierdzi, pół roku później rozwiódł się zgodnie z prawem koranicznym z NA w Karaczi, stolicy Pakistanu. Po upływie kolejnych sześciu miesięcy NA wszczęła postępowanie rozwodowe w Zjednoczonym Królestwie. Po roku uprawomocnił się wydany w Europie wyrok rozwodowy. Sąd przyznał w nim matce wyłączną opiekę nad obydwojgiem dzieci.