Regiony Unii Europejskiej za artykułem 7

Przedstawiciele regionów UE popierają Brukselę w sporze z Warszawą o praworządność. Apelują jednak, żeby w ramach sankcji nie zabierać Polsce funduszy.

Aktualizacja: 04.02.2018 07:53 Publikacja: 03.02.2018 23:01

Regiony Unii Europejskiej za artykułem 7

Foto: stock.adobe.com

Korespondencja z Brukseli

Komitet Regionów, unijna instytucja gromadząca przedstawicieli regionów i władz lokalnych UE, przyjęła w czwartek rezolucję wspierającą uruchomienie wobec Polski artykułu 7 unijnego traktatu, czyli stwierdzenie, że w naszym kraju zagrożona jest praworządność.

– Unia jest oparta również na wartościach – mówił Luc Van den Brande, polityk belgijski. Polacy w KR albo głosowali przeciw, głównie ci związani z PiS, albo wstrzymali się od głosu. Adam Banaszak (Porozumienie), wiceprzewodniczący sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego, przekonywał, że Komisja nie ma racji, i argumentował, że przedstawiciele regionów nie powinni się wypowiadać na ten temat.

Ostatecznie jednak rezolucja została przyjęta. Zawiera ona jednak ważny paragraf mówiący o tym, żeby nawet w wypadku sporu o praworządność regiony nie były karane za politykę rządu i nie odbierano im pieniędzy z polityki spójności. – Do tej pory udawało się zablokować głosy idące w przeciwną stronę, np. ze strony włoskich regionów. Uważają, że skoro nie pomagamy im w polityce migracyjnej, to pieniądze powinno się zabrać Polsce, a dać Włochom na radzenie sobie z imigrantami – mówi „Rzeczpospolitej” Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.

Komitet Regionów jest instytucją doradczą. Jego głos może być jednak brany pod uwagę w debacie nad polityką spójności, dlatego istotny jest jego sprzeciw wobec karania Polski.

Warto jednak zauważyć, że pojawiła się w czasie obrad, odrzucona potem w głosowaniu, poprawka o ukaraniu Polski odebraniem funduszy, autorstwa polityków z grupy liberalnej.

Ponadto rezolucja nie mówi o karaniu ex post, natomiast w Brukseli coraz częściej mówi się o warunkowości ex ante. Czyli nie o odbieraniu funduszy, ale o ustanowieniu praworządności jednym z kryteriów przyznawania całości lub części unijnych funduszy.

Do tej pory Komitet Regionów sprzeciwiał się jakiejkolwiek warunkowości, na którą regiony nie mają wpływu: czy to makroekonomicznej, jak poziom deficytu budżetowego, czy politycznej, jak praworządność.

W maju Komisja Europejska przedstawi projekt wieloletniego budżetu na okres po 2020 roku, wtedy regiony będą mogły wypowiedzieć się na temat zaproponowanych kryteriów rozdysponowania pieniędzy.

O Polsce mówiono też w czwartek w Parlamencie Europejskim. Konferencja Przewodniczących, czyli organ PE gromadzący szefów wszystkich grup politycznych, zdecydował o przekazaniu na sesję plenarną wniosku o odwołanie Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Polityk PiS miałby być w ten sposób ukarany za wypowiedź dotyczącą eurodeputowanej Róży Thun z Platformy. Komentując jej występ w programie dotyczącym Polski, wyemitowanym przez francusko- -niemiecką telewizję Arte, porównał ją do „szmalcowników”. Głosowanie w sprawie Czarneckiego odbędzie się w Parlamencie 8 lutego.

Korespondencja z Brukseli

Komitet Regionów, unijna instytucja gromadząca przedstawicieli regionów i władz lokalnych UE, przyjęła w czwartek rezolucję wspierającą uruchomienie wobec Polski artykułu 7 unijnego traktatu, czyli stwierdzenie, że w naszym kraju zagrożona jest praworządność.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?