Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomienie art. 7 traktatu unijnego wobec Polski. Wniosek w tej sprawie zgłosił wiceszef KE Frans Timmermans.
KE analizowała ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Na spotkaniu unijni komisarze podjęli decyzję o aktywowaniu wobec Polski art. 7 ust. 1 unijnego traktatu. Mówi on o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności, ale już uruchomienie art 7. byłoby bezprecedensowym krokiem w historii UE i zmusiłoby stolice do zajęcia stanowiska wobec wydarzeń w Polsce.
"To trudny dzień dla Polski, ale także dla Unii Europejskiej. W takich chwilach szczególnie potrzebny jest dialog. Dlatego zaprosiłem premiera Mateusza Morawieckiego do Brukseli, aby kontynuować naszą rozmowę rozpoczętą na Radzie Europejskiej" - napisał na Twitterze szef KE Jean-Claude Juncker.
Do spotkania ("roboczego lunchu lub obiadu") miałoby dojść 9 stycznia 2018 roku. Miałby w nim uczestniczyć także wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans, który wnioskował o uruchomienie art. 7.