KE kontra PiS: Blisko artykułu 7 traktatu UE

Bruksela liczy głosy państw gotowych uznać Polskę za niepraworządną. I stawia ultimatum w sprawie SN.

Aktualizacja: 01.09.2017 06:50 Publikacja: 31.08.2017 18:46

Eurodeputowany PiS Zdzisław Krasnodębski gratuluje przemówienia swojemu koledze z klubu, europosłowi

Eurodeputowany PiS Zdzisław Krasnodębski gratuluje przemówienia swojemu koledze z klubu, europosłowi Markowi Jurkowi

Foto: Wiktor Dąbrowski

Korespondencja z Brukseli

Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, w KE „trwa liczenie głosów”. Czyli sprawdzanie, na jakie poparcie Rady Europejskiej (przywódców państw członkowskich) może liczyć ewentualny wniosek Komisji o uznanie, że w Polsce łamana jest praworządność. Potrzeba 4/5, czyli 22 państw. Frans Timmermans pytany wprost, czy gotów jest uruchomić artykuł 7 unijnego traktatu, czyli wystąpić ze wspomnianym wnioskiem do Rady, powiedział, że jest tego “bardzo bliski”.

W czwartek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o Polsce zorganizowana przez Komisję Wolności Obywatelskich. Timmermans w swoim wystąpieniu podkreślił, że przekazana przez polskie władze odpowiedź na rekomendacje w sprawie praworządności nie rozwiewa wątpliwości KE i że dalsze kroki wobec Polski będą zależały od decyzji kolegium unijnych komisarzy.

Ostra krytyka rządu

Polski rząd był bardzo ostro krytykowany przez eurodeputowanych prawie wszystkich opcji politycznych. Bronili go przedstawiciele PiS oraz niektórzy posłowie niezrzeszeni czy należący do najmniejszej frakcji eurosceptycznej. Większość apelowała do Timmermansa o uruchomienie artykułu 7 przeciwko Polsce. Deputowani mają jeszcze zdecydować, czy uchwalić formalną rezolucję Parlamentu z takim wezwaniem. Jest to propozycja frakcji liberalnej. PO i PSL na razie są przeciw. Ale, jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli PO, jeśli ich rodzima Europejska Partia Ludowa będzie za, to też mogą poprzeć taki apel. Przy czym, jak podkreślał Michał Boni z PO, chodzi o paragraf 1 artykułu 7. W nim mowa jest o uznaniu zagrożenia praworządności. Natomiast o sankcjach mowa jest w dalszej części artykułu i do tego potrzebna jest już jednomyślność. Ta jest jednak niemożliwa, bo sprzeciwiają się Węgry.

W czasie debaty aktywni byli też europosłowie PiS. Ich zdaniem w sporze nie chodzi o praworządność, ale o ukaranie Polski za nieprzyjmowanie uchodźców. Polska jest jednym z trzech krajów UE, obok Czech i Węgier, które odmawiają tego obowiązku. Jadwiga Wiśniewska z PiS oskarżyła Timmermansa o popieranie „komunistów, socjalistów i lewaków”. A Marek Jurek z Prawicy RP oświadczył: – Nie po to kończyliśmy z marksizmem, który uważał, że prawo jest narzędziem w rękach władzy, by do tego wracać.

Merkel zaniepokojona

W środę przewodniczący KE Jean-Claude Juncker spotkał się z niemiecką kanclerz Angelą Merkel i jednym z tematów była zagrożona praworządność w Polsce. Merkel, która wcześniej była bardzo wstrzemięźliwa w ocenie działań PiS w sprawie TK, teraz publicznie krytykuje rząd za ograniczanie niezawisłości sądów.

W ostatnich dniach krytycznie o Polsce wypowiadał się francuski prezydent Emmanuel Macron, a premier Słowenii oświadczył, że nie wyklucza poparcia sankcji wobec Polski.

– Z zainteresowaniem śledzę te deklaracje niektórych przywódców – komentował w czwartek komisarz Frans Timmermans. Na razie trwa jeszcze analiza, a decyzja nastąpi nie wcześniej niż po kolejnym posiedzeniu ministrów ds. europejskich, czyli nie przed 24 września. Choć samą odpowiedź Komisji na list Polski wysłany w poniedziałek możemy poznać już wcześniej.

W Komisji trwa analiza polskiego stanowiska, ale dwie rzeczy wiemy już na pewno. Po pierwsze, Komisja nie zgadza się z zarzutem o brak umocowania prawnego do zajmowania się praworządnością i wymiarem sprawiedliwości w Polsce. Po drugie, odrzuca koronny argument rządu, że nowa zasady funkcjonowania sądów i uzależnienie ich od ministra sprawiedliwości można znaleźć również w innych państwach członkowskich. – Nie dajcie się państwo zwieść takiej argumentacji. W żadnym kraju UE minister sprawiedliwości nie ma prawa odwołać sędziów bez konkretnych powodów – mówił Timmermans.

Wiceprzewodniczący KE przypomniał także ultimatum dotyczące zawetowanej ustawy o Sądzie Najwyższym. Jeśli w jej nowym projekcie znajdzie się zapis umożliwiający usuwanie sędziów z SN, to Komisja automatycznie, bez żadnych dodatkowych rozmów z polskim rządem, uruchomi artykuł 7.

Korespondencja z Brukseli

Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, w KE „trwa liczenie głosów”. Czyli sprawdzanie, na jakie poparcie Rady Europejskiej (przywódców państw członkowskich) może liczyć ewentualny wniosek Komisji o uznanie, że w Polsce łamana jest praworządność. Potrzeba 4/5, czyli 22 państw. Frans Timmermans pytany wprost, czy gotów jest uruchomić artykuł 7 unijnego traktatu, czyli wystąpić ze wspomnianym wnioskiem do Rady, powiedział, że jest tego “bardzo bliski”.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788