Timmermans: dalsze losy dialogu KE z Polską zależą od Warszawy

Dalsze losy dialogu KE z Polską zależą od rządu w Warszawie - powiedział w piątek w Warszawie dziennikarzom wiceszef KE Frans Timmermans podczas ceremonii zorganizowanej przez "Gazetę Wyborczą", która uhonorowała go tytułem Człowieka Roku.

Aktualizacja: 19.05.2017 20:56 Publikacja: 19.05.2017 20:39

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans w towarzystwie prezydent Warszawy Hanny Gro

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans w towarzystwie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz posadzili w warszawskim Ogrodzie Saskim dąb na pamiątkę 60. rocznicy podpisania traktatów rzymskich

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Podczas ceremonii Timmermans pytany był przez dziennikarzy o przyszłość dialogu pomiędzy Polską a Brukselą.

"To zależy od polskiego rządu" - podkreślił wiceprzewodniczący KE. Dodał, że podczas wtorkowego posiedzenia Rady Europejskiej "było bardzo jasne, że zdecydowana większość państw członkowskich opowiada się za wznowieniem dialogu między Komisją Europejską a polskim rządem".

"Musimy poczekać i zobaczyć, czy polski rząd uzna racje stojące za tym stanowiskiem. Komisji bardzo zależy na tym, żeby rozwiązać tę sprawę, ale żeby ją rozwiązać, obie strony muszą się o to postarać - także polski rząd" - mówił Timmermans.

Wiceszef KE był też pytany o ocenę postawy rządu Beaty Szydło w sprawie uchodźców. "Mieliśmy porozumienie na poziomie europejskim co do tego, jakie działania podejmujemy w związku napływem uchodźców" - zaznaczył. Jak dodał, wierzy, że "jest naszym wspólnym obowiązkiem okazanie solidarności tym krajom, które zostały w największym stopniu dotknięte przez ten kryzys - Grecji i Włochom".

"I nie widzę powodu, dla którego jakikolwiek kraj członkowski UE powinien być z tego obowiązku wyłączony" - podkreślił Timmermans. Wyraził jednocześnie nadzieję, że polski rząd weźmie aktywny udział w pracach nad długofalową strategią wobec kryzysu migracyjnego.

Na uwagę dziennikarki, że stanowisko polskiego rządu jest takie, że Polska pomaga uchodźcom na miejscach pochodzenia i krajach sąsiedztwa, wiceprzewodniczący KE powiedział: "To prawda, ale wszystkie państwa członkowskie pomagają uchodźcom w Syrii i innych miejscach".

"Prawda jest taka, że mamy do czynienia z kryzysem, także dlatego, że tak wiele osób już do Europy dotarło. I jest niesprawiedliwe, żeby pozostawić tych wszystkich ludzi w jednym czy dwóch krajach członkowskich. I jest również niesprawiedliwe, żeby tylko kilka krajów członkowskich, takich jak Szwecja czy Niemcy, rozwiązywało ten problem" - przekonywał.

"Powinniśmy okazać solidarność w całej UE. Nikt nie oczekuje od polskiego rządu niemożliwego, oczekuje się od Polski jedynie wkładu do rozwiązywania tego problemu. Myślę, że jest to zasadne" - dodał.

Komisja Europejska zagroziła we wtorek rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców; te trzy kraje nie relokowały dotychczas ani jednej osoby. KE wezwała trzy państwa członkowskie do niezwłocznego rozpoczęcia relokacji.

Premier Beata Szydło we wtorek oświadczyła, że nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy. "Na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot" - podkreśliła.

W piątek w Warszawie prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem powiedział: "Polska jest otwarta na tych, którzy chcą do Polski przyjechać. Na tych, którzy będą od Polski potrzebowali pomocy, jest i była zawsze otwarta. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś jest przywożony do Polski siłą i w Polsce przetrzymywany".

"Kiedy słyszę o jakimś przymusowym przemieszczaniu ludzi, przymusowym przywożeniu ludzi do Polski, to mówię zdecydowanie nie, chociażby dlatego, że jest to zwykłe naruszenie praw człowieka" - podkreślił Duda. Jak zaznaczył, cieszy się, iż polski rząd jest tego samego zdania.

"Jestem przekonany, że polski rząd gotów jest do dalszych działań, jeżeli chodzi o kwestie humanitarne, jeżeli chodzi o wsparcie dla tych, którzy dzisiaj są dotknięci tymi kryzysami, aby mogli żyć w jak najbardziej godnych warunkach" - mówił prezydent.

We wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji; termin na zakończenie działań wyznaczono na wrzesień 2017 r. Dotychczas tylko nieco ponad 18 tys., czyli około 11 proc. ustalonej liczby osób, zostało faktycznie przeniesionych.

Podczas ceremonii Timmermans pytany był przez dziennikarzy o przyszłość dialogu pomiędzy Polską a Brukselą.

"To zależy od polskiego rządu" - podkreślił wiceprzewodniczący KE. Dodał, że podczas wtorkowego posiedzenia Rady Europejskiej "było bardzo jasne, że zdecydowana większość państw członkowskich opowiada się za wznowieniem dialogu między Komisją Europejską a polskim rządem".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782