Hiszpania będzie miała rząd mniejszościowy Mariano Rajoya

Socjaliści gotowi tolerować mniejszościowy rząd konserwatystów w Madrycie. To kończy trwający prawie rok chaos polityczny.

Aktualizacja: 26.10.2016 06:50 Publikacja: 25.10.2016 19:44

Hiszpania będzie miała rząd mniejszościowy Mariano Rajoya

Foto: AFP

Nie ma już przeszkód, aby król Hiszpanii powierzył misję utworzenia nowego rządu premierowi Mariano Rajoyowi. Będzie gabinetem mniejszościowym wspieranym, a raczej tolerowanym, przez dwa ugrupowania: socjalistów z PSOE oraz liberałów z Ciudadanos (Partia Obywatelska).

Żadna inna konstelacja polityczna nie była możliwa, co testowano przez ostatnie dziesięć miesięcy – zarówno po wyborach parlamentarnych w grudniu ubiegłego roku, jak i po przedterminowych w czerwcu tego roku. Impas okazał się na tyle trwały, że żadna z największych partii, a więc ani konserwatyści z Partii Ludowej Rajoya, ani socjaliści z PSOE Pedro Sancheza, nie byli w stanie znaleźć koalicjantów gwarantujących większość parlamentarną. Mowa była o kolejnych przedterminowych wyborach. Jednak dwie trzecie obywateli deklarowało w sondażach sprzeciw wobec takiego rozwiązania.

Pierwsi złamali się socjaliści, tracący nieustannie w sondażach. Komitet federalny tej partii podjął w niedzielę decyzję o wstrzymaniu się od głosu w Kortezach w czasie głosowania nad kandydaturą Mariano Rajoya na premiera. Jako że konserwatyści mają zaledwie 137 posłów w 350-osobowym parlamencie, przy sprzeciwie socjalistów nie byliby w stanie utworzyć rządu mniejszościowego. Od głosu wstrzymają się także liberałowie z Ciudadanos, co oznacza, że w najbliższych dniach Hiszpania będzie miała rząd.

– Będę prowadził politykę wyciągniętej ręki – obiecuje Rajoy. Socjaliści podkreślają, że gabinet Rajoya to dla nich po prostu mniejsze zło w porównaniu ze spodziewanym chaosem, jaki mógłby powstać po trzecich wyborach parlamentarnych w okresie jednego roku. Populiści z nowego lewicowego ugrupowania Podemos, którzy liczyli na udział w rządach z socjalistami, oskarżają tych ostatnich o zdradę. Komuniści zapewniają, że godząc się na rząd Rajoya, socjaliści „zdradzili klasę robotniczą". Sami socjaliści są podzieleni, a przewodniczący Pablo Sanchez zrezygnował z funkcji lidera.

– Wzajemne oskarżenia i inwektywy świadczą, że w hiszpańskiej polityce dominują uczucia ekstremalnie negatywne wobec przeciwników politycznych. Jest za to walka z czymś i kimś, a nie o program czy kierunek. W katolickiej w końcu Hiszpanii nazywamy to postawą Kaina, czyli walki bratobójczej – przekonuje „Rzeczpospolitą" Miguel Puig, politolog z Barcelony.

Jest przy tym przekonany, że mniejszościowy rząd Rajoya przetrwa całe cztery lata z tej prostej przyczyny, że rozbici socjaliści będą taki stan tolerować w obawie o marginalizację polityczną w wyniku przedterminowych wyborów.

Perspektywa dalszych rządów konserwatystów w Madrycie brzmi dla Europy uspokajająco. Rządzący od 2011 Hiszpanią Rajoy dał się poznać jako sprawny szef rządu. Dzięki niemu Hiszpania uniknęła losu Grecji, a strefa euro niemożliwych do opanowania perturbacji.

Nie znaczy to, iż groźba zapaści gospodarczej zniknęła. Dług Hiszpanii przekroczył w tym roku 1,1 bln euro, co stanowi 100,9 proc. PKB. Jednak w tym roku wzrost gospodarczy będzie zapewne większy niż 3 proc., co jest dowodem na to, że perturbacje polityczne gospodarce nie zaszkodziły. Działał zresztą tymczasowy gabinet. Nowy rząd będzie musiał przedstawić wkrótce budżet na przyszły rok. Mowa jest o 5 mld euro cięć w wydatkach, głównie socjalnych. To największe polityczne ryzyko w kraju, gdzie stopa bezrobocia sięga 22 proc., a wśród młodzieży jest nawet dwa razy wyższa.

Kolejnym wyzwaniem jest kataloński separatyzm. Rajoy zapewnia, że „Katalonia pozostanie zintegrowana z Hiszpanią i Europą".

Nie ma już przeszkód, aby król Hiszpanii powierzył misję utworzenia nowego rządu premierowi Mariano Rajoyowi. Będzie gabinetem mniejszościowym wspieranym, a raczej tolerowanym, przez dwa ugrupowania: socjalistów z PSOE oraz liberałów z Ciudadanos (Partia Obywatelska).

Żadna inna konstelacja polityczna nie była możliwa, co testowano przez ostatnie dziesięć miesięcy – zarówno po wyborach parlamentarnych w grudniu ubiegłego roku, jak i po przedterminowych w czerwcu tego roku. Impas okazał się na tyle trwały, że żadna z największych partii, a więc ani konserwatyści z Partii Ludowej Rajoya, ani socjaliści z PSOE Pedro Sancheza, nie byli w stanie znaleźć koalicjantów gwarantujących większość parlamentarną. Mowa była o kolejnych przedterminowych wyborach. Jednak dwie trzecie obywateli deklarowało w sondażach sprzeciw wobec takiego rozwiązania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 804
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 803
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 801
Świat
Chciał zaprotestować przeciwko wojnie. Skazano go na 15 lat więzienia
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 800