Rząd zablokował pomysł korytarzy humanitarnych dla uchodźców

Rząd utrącił pomysł korytarzy humanitarnych, twierdząc, że nie zagwarantuje przyjezdnym bezpieczeństwa.

Aktualizacja: 14.10.2016 07:14 Publikacja: 12.10.2016 18:49

Rząd zablokował pomysł korytarzy humanitarnych dla uchodźców

Foto: AFP

Pomysł utworzenia korytarzy humanitarnych, czyli przetransportowania do Polski drogą lotniczą niewielkich grup najpilniej potrzebujących pomocy uchodźców z Syrii, Jordanii i Libanu, po wcześniejszym rozpoznaniu ich sytuacji, pojawił się w kwietniu na posiedzeniu Episkopatu Polski. O zbadanie możliwości udzielenia takiej pomocy biskupi poprosili wówczas Caritas.

– Żeby zobaczyć, jak działa korytarz humanitarny, nasi przedstawiciele pojechali do Włoch, do Wspólnoty św. Idziego, która takie przedsięwzięcie uruchomiła kilka miesięcy temu – opowiada „Rzeczpospolitej" rzecznik Caritas Polska Paweł Kęska. – Odbyło się także spotkanie z włoskim ministrem spraw wewnętrznych, który opowiadał o roli państwa przy tego typu pomocy.

Nie wywoływać sporów

Wynik tego rekonesansu zaprezentował na czerwcowym posiedzeniu Konferencji Episkopatu Polski (KEP) ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska. Rekomendował wówczas utworzenie korytarzy.

Na posiedzeniu tym obecny był także Jakub Skiba, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Według relacji Katolickiej Agencji Informacyjnej przekonywał biskupów, że zdaniem rządu „najskuteczniejsza i dająca największe szanse dla tamtych regionów (ogarniętych wojną – red.) jest pomoc na miejscu".

– Jesteśmy przeciwni, by ich tu zapraszać, jest to kontrproduktywne – argumentował Skiba. Jednocześnie deklarował, że rząd zaangażuje się „we wszystkie programy, które w tej niełatwej sytuacji będą miały sens". – Podejście rządu i instytucji kościelnych jest tu tożsame – stwierdził.

Mimo tak niejasnego stanowiska rządu biskupi zgodzili się, by Caritas podjął próbę utworzenia korytarzy oraz zorganizował wsparcie dla rodzin uchodźców pozostających na Bliskim Wschodzie. Odnosząc się do pomysłu korytarzy, Caritas napisał w komunikacie, że „realizacja musi przebiegać w całkowitej koordynacji z administracją rządową".

Od tamtego czasu minęły trzy miesiące, a korytarzy nie ma. Wszystko wskazuje na to, że prędko się nie pojawią. W ubiegłym tygodniu przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki stwierdził na konferencji prasowej, że na razie „ze względu na »opór« ministerstw Spraw Zagranicznych oraz Wewnętrznych podjęcie idei korytarzy humanitarnych nie jest możliwe". Mówił również, że ministerstwa argumentują, iż na razie nie są w stanie sprostać temu wyzwaniu.

– To prawda. Resort spraw wewnętrznych poinformował, że nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa sprowadzanym osobom – mówi „Rzeczpospolitej" bp Krzysztof Zadarko, delegat KEP ds. imigrantów.

MSWiA argumentowało też, że nie ma możliwości dokładnego sprawdzenia uchodźców pod kątem ich ewentualnych powiązań z organizacjami terrorystycznymi. – Rozumiem to stanowisko. To rząd odpowiada za bezpieczeństwo obywateli i jeśli twierdzi, że nie jest w stanie temu sprostać, to ja to przyjmuję. Nie chcielibyśmy też, by nasza inicjatywa była przedmiotem jakichś sporów czy protestów społecznych – wyjaśnia bp Zadarko.

Hierarcha wyjaśnia, że we Włoszech pomysł korytarzy początkowo także spotkał się z niechęcią rządu oraz parlamentu. Ostatecznie władze wyznaczyły limit 1000 wiz dla uchodźców – uprawniają one jedynie do przebywania na terenie Włoch. Dotychczas sprowadzono ok. 300 osób. Najczęściej są to rodziny bez ojca, osoby niepełnosprawne, ludzie, którzy byli szykanowani z powodów politycznych i religijnych. Przed przyjazdem do Włoch wszyscy zostali dokładnie skontrolowani. Weryfikacja ich dokumentów tożsamości trwała ponad miesiąc.

– Dokładnie tak samo wyglądałoby to w Polsce, ale skala tej pomocy byłaby dużo mniejsza. Chodziłoby o 40–50 osób – mówi biskup.

Tylko 40-50 osób

O korytarze zapytaliśmy zarówno MSZ, jak i MSWiA. Resort spraw zagranicznych odpowiedział, że nie brał udziału w rozmowach na temat ich utworzenia, a jego stanowisko „w zakresie przyjmowania uchodźców do Polski jest znane opinii publicznej". Biuro prasowe ministerstwa poinformowało, że na pomoc humanitarną dla uchodźców na Bliskim Wschodzie rząd wyda w tym roku ok. 35 mln zł – o 100 proc. więcej niż w 2015. MSWiA nie odpowiedziało na pytania.

– Odnosimy wrażenie, że rząd robi wszystko, by te korytarze nie powstały – komentuje jeden z hierarchów. Ale biskup Zadarko uspokaja: – Dano nam do zrozumienia, że możemy do tego tematu wrócić. Czekamy na sygnał. A w tej chwili pomagamy w inny sposób.

Polskie rodziny z pomocą potrzebującym Syryjczykom

Caritas Polska prowadzi już program pomocy dla uchodźców „Rodzina – rodzinie". Akcja polega na tym, że polskie rodziny, wspólnoty czy firmy mogą wesprzeć te rodziny syryjskie, które przed wojną uciekły do Libanu. Organizacja zbiera dla nich fundusze, a ich dystrybucją będzie zajmowała się Caritas Liban. – To gest solidarności Kościoła katolickiego w Polsce – wyjaśnia abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu. – Skuteczna pomoc dla Syrii i Libanu to miliardy dolarów. Tego nie jesteśmy w stanie znaleźć, ale nie znaczy to, że nie powinniśmy wychodzić z tym, co możemy – tłumaczy metropolita poznański, który objął pomocą finansową jedną z potrzebujących rodzin.

Jak można przyłączyć się do akcji? Na stronie www.rodzinarodzinie.caritas.pl można poznać historie konkretnych rodzin, które potrzebują pomocy. Można dołączyć do ogólnej zbiórki pieniędzy dla wybranej rodziny i przez pół roku wpłacać na specjalne konto zadeklarowaną kwotę. Można także samodzielnie na sześć miesięcy objąć daną rodzinę pomocą finansową – np. 75-letnia Janette Astourian z Aleppo miesięcznie potrzebuje 330 zł.

Trzecia możliwość to jednorazowa wpłata w dowolnej wysokości bez podejmowania długofalowego zobowiązania.

Na terenie Libanu przebywa 1,5 mln uchodźców z Syrii. 500 tys. z nich to dzieci, z których połowa pozbawiona jest dostępu do edukacji.

Uchodźcy żyją przede wszystkim w nieformalnych obozowiskach albo w opuszczonych domach.

W samej Syrii pomocy humanitarnej potrzebuje ponad 13 mln osób. —tk

Pomysł utworzenia korytarzy humanitarnych, czyli przetransportowania do Polski drogą lotniczą niewielkich grup najpilniej potrzebujących pomocy uchodźców z Syrii, Jordanii i Libanu, po wcześniejszym rozpoznaniu ich sytuacji, pojawił się w kwietniu na posiedzeniu Episkopatu Polski. O zbadanie możliwości udzielenia takiej pomocy biskupi poprosili wówczas Caritas.

– Żeby zobaczyć, jak działa korytarz humanitarny, nasi przedstawiciele pojechali do Włoch, do Wspólnoty św. Idziego, która takie przedsięwzięcie uruchomiła kilka miesięcy temu – opowiada „Rzeczpospolitej" rzecznik Caritas Polska Paweł Kęska. – Odbyło się także spotkanie z włoskim ministrem spraw wewnętrznych, który opowiadał o roli państwa przy tego typu pomocy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii