Benoît Micolon i José Benavente, piloci komercyjnych linii, wydali 130 tys. euro, by zakupić lekki samolot MCR-4S, którym chcą latać nad Morzem Śródziemnym u wybrzeży Libii i poszukiwać mających problemy migrantów w łodziach.
Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, w pierwszym kwartale 2018 roku na wybrzeżu libijskim zginęło ok. 1,5 tys. osób, próbujących przedostać się do Europy.
Dwójka Francuzów chce "pokryć prostokąt, rozciągający się na 150 kilometrów we wschodu na zachód i 50 kilometrów na północ od Trypolisu - obszar o największej koncentracji łodzi z migrantami" - powiedział José Benavente w rozmowie z "Le Monde".
- Statki organizacji pozarządowych pilnie potrzebują pomocy w lokalizacji łodzi i pontonów, i przesłaniu informacji na ten temat do Maritime Rescue and Coordination Centre (MRCC) - organizacji zajmującej się koordynacją ratownictwa - tłumaczył.
Micolon, były pilot Boeinga 747 i Benavente, spotkali się w szkle lotniczej w 2006 roku. W styczniu założyli organizację charytatywną Pilotes Volontaires (Piloci Wolontariusze), aby pomagać ludziom, którzy mają kłopot na morzu.