Dania: Strajk głodowy uchodźców. "Straciliśmy nadzieję"

28 imigrantów - Kurdów i Irańczyków - bezskutecznie starających się o azyl w Danii, przez osiem dni prowadzi protest głodowy w ośrodku dla uchodźców Karshovedgard (trafiają tam imigranci, których wniosek o azyl został odrzucony).

Aktualizacja: 22.10.2017 12:14 Publikacja: 22.10.2017 09:42

Dania: Strajk głodowy uchodźców. "Straciliśmy nadzieję"

Foto: stock.adobe.com

Protest głodowy miał w zamyśle zwrócić uwagę opinii publicznej na sytuację uchodźców w ośrodku, którą oceniają oni jako "nieakceptowalną".

- Kiedy trafiliśmy tu, nie wiedzieliśmy jak to będzie. Po kilku miesiącach straciliśmy nadzieję. Jest coraz gorzej i gorzej - tłumaczył Irańczyk Kamran Mohammadi.

Do ośrodka Karshovedgard trafiają imigranci, którzy nie uzyskali pozwolenia na pobyt w Danii, ale nie opuścili jej terytorium np. dlatego, że są bezpaństwowcami, albo Dania nie podpisała z ich ojczystymi krajami umowy o readmisji. Niektórzy odmawiają powrotu do ojczyzny, gdyż - jak przekonują - wiązałoby się to z zagrożeniem dla ich życia. 

Mohammadi, który mieszka w Danii od 2008 roku skarży się, że on i inni mieszkańcy ośrodka Karshovedgard czują się jak przestępcy, mimo że nie złamali żadnych przepisów prawa. - Akceptujemy przepisy, ale czujemy się tak, jakbyśmy popełnili jakieś przestępstwo. To sprawia, że atmosfera jest zła - stwierdził.

Irańczyk mówi, że przez pierwsze lata mieszkał w Danii w zwyczajnych ośrodkach dla uchodźców - do kraju tego przybył w wieku 21 lat. Dodaje, że jako polityczny dysydent nie może wrócić do Iranu.

- Nie udziela się nam żadnej pomocy. Nie mamy lekcji duńskiego, żadnych zajęć. Musimy trzy razy w tygodniu wypełniać formularze i tłumaczyć policjantom, dlaczego nie chcemy wrócić do ojczystego kraju. Mówią: "dlaczego nie wyjedziecie, nie macie tu żadnych możliwości". To doprowadza nas do szaleństwa - przekonuje Irańczyk.

Profesor z Aalborga Martin Lemberg-Pedersen zwraca uwagę, że imigranci tacy jak Mohammadi żyją w stanie zawieszenia, który - jak wskazują badania - może doprowadzić do choroby psychicznej. - Celem takich centrów jest stworzenie takich warunków życia, które są nie do zaakceptowania i które mają skłonić imigrantów do wyjazdu z Danii - wyjaśnił. 

W Danii funkcjonują dwa centra dla uchodźców, którzy powinni opuścić kraj, ale z różnych względów nie mogą lub nie chcą tego zrobić. Przebywające tu osoby nie mają prawa do gotowania dla siebie, nie mogą podejmować żadnej pracy w ośrodku, a opuścić go mogą tylko jeśli dostaną przepustkę. Lemberg-Pedersen podkreśla, że warunki życia w takim ośrodku rzeczywiście przypominają więzienie. Jego zdaniem ci uchodźcy, którzy nie mogą wyjechać z Danii mogą odnieść wrażenie, że nigdy nie opuszczą ośrodka.

Protest głodowy miał w zamyśle zwrócić uwagę opinii publicznej na sytuację uchodźców w ośrodku, którą oceniają oni jako "nieakceptowalną".

- Kiedy trafiliśmy tu, nie wiedzieliśmy jak to będzie. Po kilku miesiącach straciliśmy nadzieję. Jest coraz gorzej i gorzej - tłumaczył Irańczyk Kamran Mohammadi.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790