Marcin Przeciszewski: Korytarze humanitarne są w interesie rządu i PiS

Kościół chce tworzyć korytarze humanitarne dla potrzebujących z Syrii, rząd PiS stanowczo odpowiada, że „Nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy”. Czy jest szansa na porozumienie w tej kwestii? - Wciąż pozostajemy „przy nadziei”, że jednak chociaż ten minimalny, symboliczny gest pomocy najbardziej potrzebującym zostanie przez Rzeczpospolitą wspólnie z Kościołem wykonany – powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Aktualizacja: 22.06.2017 14:01 Publikacja: 22.06.2017 13:48

Marcin Przeciszewski: Korytarze humanitarne są w interesie rządu i PiS

Foto: tv.rp.pl

Korytarze humanitarne „to jest propozycja sprowadzenia bardzo niewielkiej liczby uchodźców – kilkudziesięciu, może kilkuset”. - Chodzi o absolutnie uchodźców, nie żadnych imigrantów ekonomicznych, i to ludzi najbardziej poszkodowanych, wymagających po prostu leczenia w takich warunkach, w jakich w Syrii czy w Libanie nie ma – powiedział Przeciszewski, zaznaczając, że korytarze mogłaby zorganizować Caritas Polska.

- Idea jest nie do obalenia – stwierdził redaktor. Jego zdaniem nie ma argumentu, by nie wspomóc w ten sposób „ludzi chorych, poszkodowanych, wymagających absolutnie pomocy – to jest kwestia ich życia i śmierci często – sprowadzanych nie drogą morską, co jest niebezpieczne, tylko po prostu lotniczą”. - Stąd nie dziwię się że również wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości - i nawet wśród ministrów  pojawiają się głosy życzliwe dla tej idei, bo to jest naturalny ludzi odruch – mówił gość programu #RZECZoPOLITYCE.

Czy coś w tej sprawie się dzieje? - Było kilka spotkań na ten temat, które zakończyły się – można powiedzieć – niczym (…) dlatego, że stanowisko grupy rządowej jest takie, że nie jesteśmy w stanie zapełnić pełnego tutaj bezpieczeństwa, w związku z czym mówimy absolutnie „nie” wobec jakichkolwiek uchodźców z Bliskiego Wschodu – mówił Przeciszewski.

"Ewangelia i przykazania wynikające z nauczania Kościoła są absolutnie jednoznaczne i bezdyskusyjne:

"Ewangelia i przykazania wynikające z nauczania Kościoła są absolutnie jednoznaczne i bezdyskusyjne: ludzi potrzebujących, chorych, tych najuboższych, zagrożonych śmiercią absolutnie mamy obowiązek przyjąć - mówił Marcin Przeciszewski

tv.rp.pl

- Wciąż pozostajemy „przy nadziei”, że jednak chociaż ten minimalny, symboliczny gest pomocy najbardziej potrzebującym zostanie przez Rzeczpospolitą wspólnie z Kościołem wykonany. To jest też kwestia w dużej mierze wiarygodności międzynarodowej naszego kraju – skomentował.

Rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej zaznaczył, iż opór rządu „nie oznacza, że w ogóle ta pomoc Polski nie idzie”. - Pomoc idzie i to także z kręgów państwowych, np. we współpracy ze stowarzyszeniem „Kościół w potrzebie” rząd polski przeznaczył ponad 5,5 mln złotych na pomoc świadczoną przez to stowarzyszenie, to jest remont mieszkań, pomoc medyczna itd. Z kolei Kościół zbiera – to jest największe można powiedzieć pole zaangażowania – program Caritas Polska „Rodzina rodzinie”. Już Polacy dali ok. 10 mln zł – powiedział Przeciszewski.

 

- Mi się wydaje, że w interesie polskiego rządu a także Prawa i Sprawiedliwości byłoby zgodzić się – bo to przecież pokaże jeszcze bardziej ludzką twarz tej formacji, a myślę, że ona sobie tego życzy, jej elektorat też podejrzewam tego sobie życzy – uznał, zwracając uwagę na ostatnie wyniki badań opinii publicznej, opublikowane przez Rzeczpospolitą. Według sondażu IBRIS, na pytanie „Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji Unii Europejskiej?", 60,4 proc. odpowiedziało: „nie". W marcu było to 10 punktów proc. więcej. - To jest taka dobra prognoza na przyszłość, że coś się zmieni – skomentował redaktor.

Przeciszewski jest zdania, że w Episkopacie nie ma podziałów ws. uchodźców. Inne zdanie mogą mieć ewentualnie „schodząc na poziom proboszczów” księża w parafiach. - Ich postawy odbijają generalnie postawy społeczeństwa. Natomiast dobrze byłoby, gdyby księża, którzy odbijają właśnie postawy społeczeństwa, poczuli się bardziej duszpasterzami. Naszym zadaniem jest formowanie sumień, a tutaj ewangelia i przykazania wynikające z nauczania Kościoła są absolutnie jednoznaczne i bezdyskusyjne: ludzi potrzebujących, chorych, tych najuboższych, zagrożonych śmiercią – to przecież jest kryterium bycia uchodźcą bądź nie – absolutnie mamy obowiązek przyjąć – przypomniał.

- Polski dramat polega na tym, że mamy dwie strony sporu mówiące zupełnie innymi językami i żyjące na osobnych planetach – jedna mówi, że uchodźców w naturalny, ludzki sposób powinniśmy przyjmować, druga mówi że my będziemy bronić bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Natomiast trzeba znaleźć jakiś kompromis – stwierdził Marcin Przeciszewski.

Korytarze humanitarne „to jest propozycja sprowadzenia bardzo niewielkiej liczby uchodźców – kilkudziesięciu, może kilkuset”. - Chodzi o absolutnie uchodźców, nie żadnych imigrantów ekonomicznych, i to ludzi najbardziej poszkodowanych, wymagających po prostu leczenia w takich warunkach, w jakich w Syrii czy w Libanie nie ma – powiedział Przeciszewski, zaznaczając, że korytarze mogłaby zorganizować Caritas Polska.

- Idea jest nie do obalenia – stwierdził redaktor. Jego zdaniem nie ma argumentu, by nie wspomóc w ten sposób „ludzi chorych, poszkodowanych, wymagających absolutnie pomocy – to jest kwestia ich życia i śmierci często – sprowadzanych nie drogą morską, co jest niebezpieczne, tylko po prostu lotniczą”. - Stąd nie dziwię się że również wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości - i nawet wśród ministrów  pojawiają się głosy życzliwe dla tej idei, bo to jest naturalny ludzi odruch – mówił gość programu #RZECZoPOLITYCE.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany