- Gdyby w Prawie i Sprawiedliwości mieli w sobie cień jakiejkolwiek empatii, to objawiłby się on choćby wtedy, gdy uchodźców chciał przyjmować prezydent Sopotu. Nie było wówczas wsparcia, współpracy ani tym bardziej pomocy. Intencje rządu są jasne - powiedziała posłanka w rozmowie z portalem wsensie.pl. Zaznaczyła, że postawa rządu jest wbrew stanowisku Kościoła.

- Pomagajmy kobietom i dzieciom. Mężczyźni, podobnie jak Polacy w latach 1939-45, niech walczą u siebie w kraju - dodała Pasławska. Na pytanie, czy jej zdaniem rozdzielanie rodzin nie jest nieludzkie, odpowiedziała, że "jak się nie chce czegoś zrobić, to się szuka usprawiedliwienia".

Zdaniem polityk Polsce w "niedługim czasie" grożą sankcje finansowe ze strony Unii Europejskiej. - Działania rządu PiS odbiją się na budżecie unijnym, nie tylko w kwestii polityki spójności, ale też wspólnej polityki rolnej - stwierdziła.

Wg Pasławskiej stanowisko PSL nie zmieniło się od lat. - Powinniśmy pomóc matkom i dzieciom. Sama jestem matką i zawsze wydawało mi się, że potrzebujące dziecko otworzy każde drzwi i każde serce. Okazało się, że jest inaczej - powiedziała.