Jak wygląda relokacja uchodźców w rok po decyzji Komisji Europejskiej

Nie powiodło się rozmieszczenie 160 tys. uchodźców w krajach Unii. Europa Środkowa postawiła na swoim.

Aktualizacja: 09.09.2016 15:17 Publikacja: 08.09.2016 17:57

Obozowisko imigrantów w Calais zagraża bezpieczeństwu ciężarówek jadących do W. Brytanii

Obozowisko imigrantów w Calais zagraża bezpieczeństwu ciężarówek jadących do W. Brytanii

Foto: AFP

Rok od ustanowienia przez Komisję Europejskiej kwot dla każdego z krajów Wspólnoty udało się ulokować zaledwie 5 tys. przyjezdnych z Włoch i Grecji. To niespełna 3 proc. osób objętych programem.

Realokacja ma co prawda trwać jeszcze rok, ale nikt nie ma złudzeń, że w tym czasie sytuacja się zmieni. Entuzjazmu do przyjmowania uchodźców nie ma właściwie w żadnym kraju Unii. Podobnie jak Węgry i Austria także Polska, która zobowiązała się przyjąć 6182 uchodźców, do tej pory nie sprowadziła ani jednego imigranta. Ale Hiszpania, która obiecała ulokować u siebie 9 tys. osób, zaprosiła ich ledwie 200, Szwecja na prawie 4 tys. uchodźców sprowadziła tylko 39 osób, a Belgia na obiecanych 3,7 tys. osób ma ich 119. Bardziej znaczącą liczbę imigrantów przyjęli tylko Francuzi (ok. 10 proc. spośród obiecanych 18 tys.), Holendrzy (600 na 5,3 tys.) czy Finowie (600 na 1,4 tys.). Natomiast Niemcy, inicjatorzy programu, choć obiecali sprowadzić z innych krajów Unii 27,7 tys. uchodźców, przyjęli ich w ramach realokacji… 62.

– To pokazuje, że już nawet sama Angela Merkel nie wierzy w ten program. To prawda, że tylko w ubiegłym roku do Niemiec przyjechało ponad milion uchodźców, ale na zaproszenie samej kanclerz. Udział w systemie realokacji to co innego – mówi „Rz” dyplomata Rady UE.

Bruksela się poddaje

W tej sytuacji Komisja Europejska uznała sprawę za przegraną. – Nie zamierzamy występować o odnowienie tego programu, nie będziemy proponować kolejnej kwoty uchodźców do podziału – mówi „Rz” Markus Lammert, rzecznik Komisji Europejskiej. – Nie będziemy występować na drogę prawną, aby ukarać te państwa Unii, które nie wypełniają swoich zobowiązań – zapowiada.

Gdyby szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker uważał program realokacji za sposób na rozwiązanie kryzysu migracyjnego, powinien wystąpić o jego odnowienie, bo kwota 160 tys. to tylko kropla w morzu potrzeb. W samych Niemczech od początku roku o azyl wystąpiło 470 tys. imigrantów.

– Jeszcze kilka miesięcy temu Niemcy śmiali się z nas, kiedy mówiliśmy, że trzeba ograniczyć napływ imigrantów ze względów bezpieczeństwa. Po kilku zamachach zmienili zdanie, choć oczywiście otwarcie nie przyznają nam racji – mówi „Rz” polski dyplomata.

Ograniczenie napływu imigrantów pozostaje jednak priorytetem trzech kluczowych krajów Unii: Niemiec, Francji i Włoch (Wielka Brytanii nie należy do strefy Schengen i wychodzi z samej UE). Wyniki wyborów w miniony weekend w Meklemburgii, w których CDU spadła na trzecią pozycją za antyeuropejską AfD, pokazały, że kanclerz straci w przyszłym roku większość w Bundestagu, jeśli nie zatrzyma potoku imigrantów. We Francji równie pilne staje się zlikwidowanie „dżungli”, dzikiego obozowiska kilkunastu tysięcy imigrantów czekających koło Calais na przedostanie się do Wielkiej Brytanii. Zaś we Włoszech premier Matteo Renzi może już w październiku stracić władzę, jeśli nie powstrzyma napływu imigrantów z Libii.

Libijski szlak

Merkel udało się co prawda radykalnie ograniczyć falę emigrantów, którzy lądowali w Grecji dzięki porozumieniu z Turcją o ich ponownym przyjęciu. Ale to bardzo niepewna umowa. Napięcie między Berlinem i Ankarą narasta, bo Unia nie wypełnia swojej części zobowiązań: nie zniosła wiz turystycznych dla Turków i przyjęła od Ankary ledwie tysiąc syryjskich uchodźców. W Berlinie narasta też niechęć do współpracy z coraz bardziej autorytarnym reżimem Recepa Erdogana, który dodatkowo nie przestrzega praw emigrantów. W czerwcu napięcie między oboma krajami sięgnęło zenitu, gdy Bundestag przyjął uchwałę uznającą rzeź Ormian sprzed stu lat za ludobójstwo.

– Ze względu na Holokaust Niemcy są ostatnim krajem, który powinien używać takiego określenia – nie powstrzymał wściekłości Erdogan.

W 2015 r. szczególnie krytykowany przez niemieckie media był Viktor Orbán. Ale to także zamknięcie „bałkańskiej drogi” przez węgierskiego premiera, a potem kolejnych przywódców regionu w decydującym stopniu pomogło ograniczyć napływ imigrantów do Niemiec.

Sprawa nie jest jednak rozwiązana przede wszystkim dlatego, że władze libijskie nie chcą podpisać z Merkel umowy w sprawie przyjmowania imigrantów podobnej do tej, którą kanclerz Niemiec zawarła z Erdoganem. Libia, kraj rozdarty wojną domową, nie ma na to środków. Dlatego w sierpniu każdego dnia średnio z Libii do Włoch docierało 686 imigrantów wobec 263 rok wcześniej. Na razie większość z nich Włosi umieszczają w specjalnych obozach, ale to tykająca bomba.

Jak rozwiązać problem?

– Pracujemy nad uszczelnieniem granic zewnętrznych Unii oraz nowym prawem azylowym – mówi Markus Lammert.

Już w najbliższych tygodniach zacznie działać kierowana z Warszawy europejska straż graniczna. Zastąpi dotychczasową agencję Frontex, która miała znacznie mniejsze kompetencje i mniej liczny personel.

Rok od ustanowienia przez Komisję Europejskiej kwot dla każdego z krajów Wspólnoty udało się ulokować zaledwie 5 tys. przyjezdnych z Włoch i Grecji. To niespełna 3 proc. osób objętych programem.

Realokacja ma co prawda trwać jeszcze rok, ale nikt nie ma złudzeń, że w tym czasie sytuacja się zmieni. Entuzjazmu do przyjmowania uchodźców nie ma właściwie w żadnym kraju Unii. Podobnie jak Węgry i Austria także Polska, która zobowiązała się przyjąć 6182 uchodźców, do tej pory nie sprowadziła ani jednego imigranta. Ale Hiszpania, która obiecała ulokować u siebie 9 tys. osób, zaprosiła ich ledwie 200, Szwecja na prawie 4 tys. uchodźców sprowadziła tylko 39 osób, a Belgia na obiecanych 3,7 tys. osób ma ich 119. Bardziej znaczącą liczbę imigrantów przyjęli tylko Francuzi (ok. 10 proc. spośród obiecanych 18 tys.), Holendrzy (600 na 5,3 tys.) czy Finowie (600 na 1,4 tys.). Natomiast Niemcy, inicjatorzy programu, choć obiecali sprowadzić z innych krajów Unii 27,7 tys. uchodźców, przyjęli ich w ramach realokacji… 62.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788