Do zdarzenia doszło 6 stycznia. Tego dnia około 22 policja otrzymała zgłoszenie o podejrzeniu dokonania gwałtu na dziecku i weszła do ośrodka - informuje thelocal.no. Rzecznik ośrodka Lars Petter Einarsson powiedział, że policja otrzymała informację od osoby spoza ośrodka, ale nie podał żadnych szczegółów.
Według komunikatu policji nikt nie został jeszcze oskarżony o ten czyn. Funkcjonariusze prowadzą dochodzenie, nie wykluczają, że gwałtu mogło dokonać kilku sprawców.
- Sprawę badamy dokładnie - powiedział dziennikowi "Stavanger Aftenblad" Bjorn Kare Dahl z miejscowej policji. - Jeśli to gwałt, czego się obawiamy, sprawa jest bardzo poważna.
Trzyletni chłopiec, prawdopodobna ofiara gwałtu, został wraz z matką przewieziony najpierw do centrum kryzysowego dla ofiar gwałtów, a potem na oddział dziecięcy szpitala uniwersyteckiego w Stavanger.
Policja zebrała na miejscu materiał dowodowy, który został przesłany na analizy do Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego. Laboratorium ma zbadać pozyskane w miejscu przestępstwa DNA.