Towarzystwa zaniżają odszkodowania

Na co skarżą się poszkodowani? Oto kilka przykładów.

Aktualizacja: 05.10.2017 09:12 Publikacja: 04.10.2017 21:19

Towarzystwa zaniżają odszkodowania

Foto: Rzeczpospolita, Marta Bogacz

Mimo korzystnych orzeczeń Sądu Najwyższego oraz wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z grudnia 2014 r. wciąż jest dużo skarg na sposób likwidacji szkód z samochodowego ubezpieczenia OC. Czego głównie dotyczą? Nieprawidłowego rozliczania przez towarzystwa roboczogodzin, wycen naprawy uwzględniających alternatywne części zamienne, potrąceń amortyzacyjnych, pomijania utraty wartości handlowej pojazdu. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu rzecznika finansowego „Wytyczne w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń".

Gdy auto traci na wartości

Lexus NX 300h został uszkodzony w wypadku (z winy innego kierowcy) w trzecim miesiącu używania. Wartość auta wynosiła 226 tys. zł. Poszkodowany zażądał 10,2 tys. zł z tytułu utraty wartości handlowej, jednak towarzystwo wypłaciło jedynie 8,2 tys. zł.

Takie sytuacje nie należą do rzadkości. Tymczasem Sąd Najwyższy stwierdził, że wprawdzie po naprawie auto odzyskuje sprawność techniczną, ale nie ma już takiej wartości jak przed wypadkiem. A skoro poszkodowany ponosi stratę, należy mu się odszkodowanie.

W wytycznych KNF nakazała, żeby towarzystwa przekazywały uprawnionym osobom informacje o możliwości zgłaszania roszczeń związanych z utratą wartości handlowej pojazdu. Z obserwacji rzecznika finansowego wynika jednak, że ubezpieczyciele często tego nie robią.

Części alternatywne

Samochód z 2005 r., wcześniej bez uszkodzeń, po kolizji drogowej był naprawiany z OC sprawcy. Towarzystwo wyliczyło koszty naprawy przy użyciu części typu PJ, czyli o porównywalnej jakości. Właściciel auta domagał się naprawy z użyciem części oryginalnych. Czy miał do tego prawo?

Jeżeli uszkodzeniu uległy części pochodzące bezpośrednio od producenta pojazdu i zachodzi konieczność ich wymiany na nowe, regułą powinno być stosowanie części oryginalnych (tzw. części O) pochodzących od producenta pojazdu. Mogą to być też części równoważne oryginalnym, czyli wyprodukowane przez producenta części współpracującego z producentem pojazdu zgodnie ze specyfikacjami i standardami ustalonymi przez tego drugiego (tzw. części Q).

Dobór części zamiennych nie może prowadzić do pogorszenia sytuacji poszkodowanego. A doszłoby do tego zarówno wtedy, gdy część wymienna ujęta w kosztorysie naprawy byłaby gorsza od uszkodzonej, jak i wtedy, gdy równowartość restytucyjna części zastępczej byłaby niepewna.

W praktyce bywa jednak różnie. Towarzystwa uzasadniają stosowanie części alternatywnych zaawansowanym wiekiem pojazdu, pochodzeniem auta z importu indywidualnego czy brakiem udokumentowanej historii serwisowania.

Kłopotliwa amortyzacja

W kolizji uszkodzony został Lexus GS. Towarzystwo kalkulując koszty naprawy (w systemie Audatex) zmniejszyło cenę tylnego zderzaka o 50 proc. Tym samym odszkodowanie nie wystarczyło na zakup nowego zderzaka.

Takie postępowanie jest niezgodne ze stanowiskiem Sądu Najwyższego. SN jasno określił, że odszkodowanie powinno obejmować ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Dopiero jeżeli towarzystwo wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości samochodu, odszkodowanie może zostać obniżone o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.

Z doświadczeń rzecznika wynika jednak, że część ubezpieczycieli nadal pomniejsza odszkodowanie o określony procent wartości nowych części bez przedstawiania dowodów, że zastosowanie takich części doprowadziło do wzrostu wartości rynkowej auta.

W kalkulacjach kosztów naprawy robionych w programach Audatex i Eurotax często pojawiają się informacje, że w kosztorysie zastosowano urealnienie wartości części zamiennych marki X w wysokości np. 45 proc. (program EurotaxGlass's) oraz np. 60 proc. (program Audatex). Pojawienie się takich informacji oznacza, że cena każdej oryginalnej części jest obniżana o wskazany procent.

Przed wytycznymi KNF amortyzacja w wysokości 40 – 60 proc. stosowana była tylko w odniesieniu do części zamiennych. Natomiast teraz nieprawidłowo stosowana przez towarzystwa amortyzacja (zwana też urealnieniem) wynosi 5 – 30 proc., a obniżki dotyczą nie tylko części zamiennych, lecz też robocizny i materiałów, np. lakieru.

Rzecznik zauważył natomiast, że poprawiła się sytuacja w przypadku nowych aut będących na gwarancji producenta.

Niskie stawki

Właściciel BMW serii 1, rok produkcji 2006, poskarżył się do rzecznika, że ubezpieczyciel – rozliczając szkodę jako częściową – ustalił stawkę za roboczogodzinę w wysokości 54 zł netto, natomiast po zmianie kwalifikacji szkody na całkowitą została zastosowana stawka 155 zł netto.

Według wytycznych KNF, kalkulacja kosztów naprawy pojazdu powinna być zrobiona na podstawie rynkowej wartości usług i części zamiennych w dniu ustalenia odszkodowania. Tymczasem towarzystwa różnicują stawki w zależności od sposobu rozliczenia szkody. Często nie biorą pod uwagę miejsca zamieszkania poszkodowanego, ani nie informują, na jakiej podstawie zostały wyliczone stawki.

Po pomoc do rzecznika finansowego

Osoby niezadowolone z decyzji towarzystwa dotyczącej odszkodowania mogą się od niej odwoływać. W pierwszej kolejności z reklamacją trzeba się zwrócić do ubezpieczyciela. Towarzystwo nie może długo zwlekać z jej rozpatrzeniem. W razie niedotrzymania 30-dniowego terminu (maksymalnie 60 dni w sprawach skomplikowanych) przyjmuje się, że reklamacja została rozpatrzona zgodnie z wolą klienta.

Jeżeli odpowiedź na reklamację nie jest dla nas satysfakcjonująca, można wystąpić do rzecznika finansowego. Przyjmuje on wnioski o interwencję albo wszczęcie postępowania polubownego. Obie drogi są możliwe dopiero po zakończeniu postępowania reklamacyjnego w towarzystwie. Jeśli wystąpimy o interwencję, rzecznik zbierze argumenty uzasadniające nasze stanowisko i napisze do towarzystwa pismo z prośbą o zmianę decyzji, jeśli uważa, że jest ona niewłaściwa. Za postępowanie interwencyjne nie trzeba płacić.

Inaczej jest w przypadku postępowania polubownego. Tutaj rzecznik finansowy nie działa w interesie klienta, ale pomaga osiągnąć porozumienie między stronami sporu.

Mimo korzystnych orzeczeń Sądu Najwyższego oraz wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z grudnia 2014 r. wciąż jest dużo skarg na sposób likwidacji szkód z samochodowego ubezpieczenia OC. Czego głównie dotyczą? Nieprawidłowego rozliczania przez towarzystwa roboczogodzin, wycen naprawy uwzględniających alternatywne części zamienne, potrąceń amortyzacyjnych, pomijania utraty wartości handlowej pojazdu. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu rzecznika finansowego „Wytyczne w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty